Superman: Superman Odrodzony (Odrodzenie)

Wraz z Odrodzeniem zmienił się „naczelny Superman”. Młody bohater, który walczył z Darkseidem, zatrzymywał inwazję Atlandyty i pomagał Aquamanowi odzyskać tron, odpierał Syndykat Zbrodni, a na Apokolips był świadkiem starcia bogów, zginął w wyniku diabolicznego planu Vandala Savage’a (więcej w komiksie Superman: Ostatnie dni Supermana). Na jego miejsce powrócił Superman, którego znaliśmy od czasu Kryzysu na Nieskończonych Ziemiach, który razem z rodziną uratowali się od niszczącego wpływu Flashpointa (więcej w komiksie Superman: Lois i Clark). Choć nowy/stary Superman na początku nie wzbudzał zaufania pozostałych członków Ligi i nawróconego na ścieżkę sprawiedliwości Lexa Luthora ostatecznie zawiązał z nimi relacje. Choć Clark i Jon nie ujawniają swojego istnienia poza małe miasteczko w którym mieszkają, Lois (której młodszy odpowiednik z tej Ziemi również zginął) powraca do pracy w Daily Planet. Tam spotyka… zwyczajnego Clarka Kenta, który nigdy nie był Supermanem i jest bardzo ciapowatą i nierozgarniętą wersją jej Clarka.

Właśnie o tym „zwykłym” Clarku, tajemnicy jego tożsamości oraz tym co za nią idzie traktuje Superman Odrodzony. Sam tom składa się z dwóch historii: dwuzeszytowego wprowadzenia „Dobrze wychowany” w którym widzimy w jaki sposób „Clark Kent” został zmotywowany do  tego co ma wydarzyć się później, oraz właściwej czterozeszytowej historii „Superman Odrodzony”. Wspomnieć warto również o tym, że Superman Odrodzony jest crossoverem dwóch serii: Action Comics (Vol. 1 #973-976) oraz Superman (Vol. 4 #18-19).

Ciężko jest powiedzieć cokolwiek o tym komiksie bez spoilerowania go, ale spróbujmy. Po jakimś czasie od powrotu do Daily Planet „Clark” postanawia zaprosić Lois na randkę.Ta choć bardzo niechętna postanawia się zgodzić, by spróbować „rozszyfrować” dziwaczną postać. Dziennikarka śledzi „Clarka” zauważając pewne podejrzane rzeczy. Odżywia się jak dziecko, a wchodząc do budynku w którym ma mieszkanie ochroniarz zdaje się go nie widzieć. Superman w tym czasie zajęty jest pomocą Steelowi, gdyż jego partnerka Superwoman (obdarzona mocami Lana Lang) jest w ciężkim stanie najpewniej wynikającym z posiadania mocy.  Na randce „Clark” oświadcza się Lois wprawiając ją w osłupienie. Lois wychodzi z restauracji i postanawia wrócić do domu, lecz nie wie, że „Clark” podąża za nią. Kiedy rodzina Kentów je wspólną kolację, „Clark” zauważa ich przez kuchenne okno.  Wpada w szał i padając na Ziemie krzyczy że wszystko sobie przypomniał.

W tym momencie przenosimy się do Mister Oza, a raczej do jego więzienia, z którego komuś udało się uciec. W celi tajemniczego więźnia zakapturzony mężczyzna odnajduje dziesiątki narysowanych dziecięcą ręką rysunków Supermana, jego bliskich oraz przeciwników razem z wielkim napisem „SUPERMANIE URATUJ MNIE”. Tymczasem w domu Kentów trwa celebracja ich rocznicy przeniesienia się na tą Ziemię, gdy nagle do ktoś dzwoni do drzwi. Otwiera Jon, by zobaczyć leżącą na wycieraczce księgę i „Clarka” w oddali, na którego aktualnie szczeka Krypto. Przerażony chłopiec woła rodziców, jednak gdy Superman przybywa na miejsce, przybysza już nie ma. Rodzina Kentów zaczyna przeglądać księgę, którą okazuje się kronika rodzinna Clarka, podczas jej przeglądania dzieje się coś dziwnego – dom Kentów zaczyna płonąć błękitnym ogniem. Choć na początku wszyscy myślą, że to pożar, szybko okazuje się, że to nie ogień. Ktoś wymazuje ich dom z rzeczywistości. Jon również zaczyna się „palić” i znika na rękach zrozpaczonych rodziców. Clark i Lois wyruszają do Metropolis, by skonfrontować się z „Clarkiem”, a przy okazji odkryć kim tak na prawdę jest.

Powiedzenie czegokolwiek więcej będzie już zbyt dużym spoilerem. Historia skupia się raczej na próbie pokonania wroga, a nie odkrycia kim jest (bo tego dowiadujemy się dość szybko). Moim konikiem nie jest mitologia Supermana, jednak Jurgens, Tomasi i Gleason wykreowali antagonistę z… bardzo właściwą sobie motywacją i sposobem działania. Co więcej, ten zwrot akcji jest rzeczywiście nieoczekiwany – kompletnie nie oczekiwałem że TA POSTAĆ może być „Clarkiem”. To w jaki sposób działa i jak działają jego moce bardzo dobrze działa to podczas prowadzonej przez scenarzystów narracji, która momentami przenika się z prezentacją. I jest to co prawda do pewnego stopnia historii o walce dobra z (raczej upierdliwym niż diabolicznym) złem, ale głównie widzimy tutaj ojca starającego się uratować swojego syna i widzimy jak wiele Clark jest w stanie zaryzykować dla bezpieczeństwa jego bliskich. Co ciekawe, w pewnym momencie następuje zamiana ról i to Jon staje się tutaj centralną postacią, w którego rękach znajduje się życie nie tylko jego rodziny, ale i całego świata. Superman Odrodzony jest też ważnym etapem w całości inicjatywy DC Odrodznie. Nie dlatego, że pojawia się tam Mister Oz, ale dlatego, że zaczynają się ujawniać elementu planu jego tajemniczego mocodawcy i dowiadujemy się o kilku jego ruchach, które wykonał, by osiągnąć swoje cele.

Superman odrodzony jest jednak niezwykle ważny również z innego powodu. Wydarzenie to nieodwracalnie zmienia cały świat DC Comics (razem z jego przeszłością i przyszłością) oraz zamyka część wątków, które nie doczekały się zwieńczenia za czasów The New 52. Jest to komiks równie istotny dla całej mitologii DC Comics jak DC Universe Rebirth, czy Flashpoint.  Komiks broni się sam, tempem akcji, rozwiązaniem jednej z największych tajemnic DC Odrodzenia i dalszym rozwijaniem postaci Jona i reszty rodziny Kentów, jednak jeżeli na prawdę przeszkadza Wam postać Człowieka ze stali, to warto zapoznać się z komiksem chociażby dlatego, by zobaczyć „nowe oblicze” świata DC oraz zobaczyć w jakim kierunku będzie on podążał.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.
Komiks do nabycia w internetowym sklepie Egmontu.

Recenzje pozostałych komiksów wydanych w ramach DC Odrodzenie.