Od czego zacząć czytać komiksy z Aquamanem?

Choć Aquaman jest jednym z najważniejszych bohaterów świata DC, razem z Batmanem i Wonder Woman zakładał Ligę Sprawiedliwości, jest w stanie walczyć jak równy z równy z samym Człowiekiem ze Stali oraz rządzi najbardziej rozwiniętą technologicznie nacją na Ziemi przez wiele lat ciążyło na nim brzemię kreskówki Super Friends, w której scenarzyści postanowili zrobić z niego humorystyczny element serialu, a jego poziom mocy znacząco odstawał od reszty herosów. Liczni scenarzyści próbowali później naprawić jego wizerunek, ale wydaje się, że to właśnie filmy w których występuje Jason Momoa mają największą szansę w przełamaniu tej klątwy. W Polsce postać Aquamana nie jest znana zbyt dobrze (głównie z występów u boku Ligi Sprawiedliwości), a same komiksy z Aquamanem w roli głównej wydawane są dopiero od 2017 roku, więc chciałbym zaprezentować Wam kilka tytułów, od których możecie zacząć przygodę z Królem Atlantydy. Chcę na początku zaznaczyć, że będą koncentrował się głównie na nowszych pozycjach (zarówno polsko- jak i anglojęzycznych), do których dostęp jest łatwiejszy niż w przypadku np. „Tide of Battle” Keitha Giffena i Roberta Lorena Fleminga

More Fun Comics #73 – Aquaman: „The Submarine Strikes”

Komiksowy debiut Aquamana, w którym główny bohater ratuje… szalupę ratunkową przed ostrzałem nazistów? Pierwszy występ Króla Atlantydy przypadł na rok 1941, w trakcie II Wojny Światowej, a w tamtym okresie komiksy były często wykorzystywane do symbolicznego popkulturowego szturchania Niemiec i Japonii.  W komiksie tym dostajemy też pierwszy origin Aquamana. Pozwólcie, że zacytuję samego Arthura: „[Jego ojciec] był słynnym badaczem morskich głębin, który odkrył starożytne miasto w głębinach, których nie spenetrował przed nim żaden nurek. […] Wierzył że to zagubione królestwo Atlantydy. Zbudował sobie wodoodporny dom w jednym z pałaców i zamieszkał w nim, czerpiąc wiedzę ze źródeł i wynalazków tej genialnej rasy nauczył [Arthura] jak żyć pod wodą czerpiąc tlen z wody i korzystać z potęgi oceanu [by stał] się silny i zręczny, trenując ciężko i zgłębiając tajemnice nauki Atlantydów [Arthur stał] się istotą ludzką zdolną żyć w głębi mórz jak ryba.” Przyznacie, że opowieść ta jest najłagodniej mówiąc zabawna i bądźmy wdzięczni że w kolejnych latach została zmieniona. Umieszczam ten tytuł na liście głównie jako ciekawostkę, byście mogli zobaczyć jaką drogę przebył Aquaman od swojego debiutu do filmu Warner Bros. Sama historia została przedrukowana w tomie 20. Wielkiej Kolekcji Komiksów DC Comics „Sprawiedliwość, część 1”, więc wstydem byłoby nie skorzystać z okazji i nie zapoznać się z nią. A skoro już o „Sprawiedliwości” mowa…

Justice

Wydana na łamach 20. i 21. tomu Wielkiej Kolekcji Komiksów DC Comics przepiękna i kultowa już historia którą w głównej mierze zawdzięczamy Alexowi Rossowi przedstawia nam najbardziej klasyczną wersję Aquamana. Sprawiedliwy i dobry król Atlantydy, który u boku ukochanej Mery i małego synka Arthura Juniora staje się celem ataku Legion Zgłady, który chce sprawdzić czy zdolności naginania morskiego życia do woli Aquamana można wykorzystać do kontroli nie tylko morskich stworzeń. Arthur Senior zostaje poddany lobotomii, podczas której Brainiac dosłownie kroi jego mózg, a jego zdolności umożliwiają Legionowi kontrolę nad mieszkańcami Ziemi. Jeżeli myślicie, że na tym kończy się rola Aquamana w „Sprawiedliwości” to nie lada się zdziwicie. Martian Manhunter i Zatanna odzyskują ciało Aquamana i dostarczają je do doktora Nilesa Cauldera („szefa” Doom Patrolu), który odkrywa, że ciało Arthura jest zdolne do niesamowitej regeneracji i może odtworzyć nawet jego mózg, sprawiając, że poza potencjalną zdolnością do kontroli każdej żywej istoty, Aquaman jest również praktycznie nieśmiertelny.  Arthur wylizuje się ze swoich ran, dostarcza reszcie Ligi cennych informacji o planie Legionu, oraz poprzysięga mu zemstę. Później widzimy go jako dowodzącego jednego z oddziałów Ligi i poszukując rodziny pojmanej przez Legion. Poza faktem że rysunki Alexa Rossa w „Sprawiedliwości” można spokojnie nazwać dziełem sztuki, historia ta prezentuje nam to co jest najistotniejsze w postaci Aquamana: oddanie swoim ludziom, rodzinie oraz sprawiedliwości. To połączenie jeszcze niejednokrotnie popchnie Arthura ku poświęceniom w imię dobra innych.

Aquaman: Death of a Prince

Przez długi czas po swoim debiucie Aquaman wiódł w miarę spokojne życie. Jako król Atlantydy poślubił najdroższą dla siebie Merę, a nawet dorobił się syna, Arthura Juniora, często nazywanego też „Aquababy”. I to właśnie syn Aquamana stał się celem Black Manty. Złoczyńca wykrada niemowlaka i umieszcza go w kuli napełniającej się tlenem (w którym Arthur Junior nie jest jeszcze w stanie funkcjonować), a pędzącym na ratunek Aquamanowi i Aqualadowi obwieszcza, że wypuści dziecko pod warunkiem, że jeden z nich zabije drugiego. Zdesperowany ojciec zaczyna walkę ze swoim uczniem, jednak szybko orientuje się, że może powstrzymać rozlew krwi i przechytrzając ludzi Black Manty rozbija szklaną kulę rzucając w nią trójzębem. Niestety jest już za późno. Arhur Junior umiera. Bohaterowie byli już niejednokrotnie rzucani na kolana. Superman i Flash ginęli, Batman doświadczył śmierci Robina i połamanego kręgosłupa, Wonder Woman była zmuszona skręcić kart Maxowi Lordowi, a Green Lantern popadł w szaleństwo. Najgorszymi tragediami są jednak te, które uderzają w bliskich. „Death of a Prince” zostawia nas ze startym w proch Aquamanem. Stracił syna, którego kochał całym sercem. Zdradził swojego podopiecznego, którego boli to, że jego mentor był w stanie go zabić. Mera przeżywa załamanie nerwowe, obwinia męża o śmierć dziecka, nie jest w stanie już dłużej go kochać i odchodzi. Wydarzenie to było tak szokujące, że sam Black Manta jakiś czas później przeprosił Aquamana za zabicie jego syna, za co stracił szacunek wielu pozostałych łotrów. Taki stan nie utrzymuje się miesiąc, rok, czy nawet dekadę.  Konsekwencje tych wydarzeń trwają przeszło 30 lat, gdy podczas wydarzeń z „Blackest Night” miłość wskrzeszonego Arthura uwalnia Merę od wpływu energii Czerwonych Latarni, a ta zdaje sobie sprawę z tego, że mimo tragedii, którą od tak wielu lat przeżywa, dalej kocha swojego męża. Arthur Junior nie powrócił do świata żywych aż do dziś i pozostaje nam mieć nadzieję na to, że seria o Aquamanie rozpoczęta w ramach „Rebirth” w końcu obdarzy Arthura i Merę synem.

Aquaman: The Atlantis Chronicles

Tak jak sugeruje tytuł, w tej serii nie mamy do czynienia bezpośrednio z Aquamanem, ale pozwala nam zobaczyć historię tej niesamowitej krainy jaką jest Atlantyda i poznać historię która ukształtowała jej lud. Każdy zeszyt opowiada nam o innym okresie w historii Atlantydy, a rola Aquamana jest tu raczej gościnna. Historia zaczyna się od Króla Orina I, który rozkazuje kronikarzowi Albartowi rozpoczęcie spisywania losów krainy Poseidonii (leżącego na kontynencie Atlantydy), lecz brat króla, Shalako, ostrzega go mówiąc, że takie działania mogą postawić ich w złym świetle w oczach przyszłych pokoleń. Wkrótce po tym wydarzeniu Poseidonie atakuje dzikie plemię które mimo sromotnej porażki zasiewa strach w umyśle króla, który postanawia wybudować wokół miasta wielką kopułę, przez którą więcej nie przedrą się najeźdźcy. Ten czyn oburza Suulę, boginię nieba, która zsyła na Ziemię wielki meteor. Mimo prób zaradzenia katastrofie, kara spotyka lud Poseidonii, gdyż meteor powoduje globalną katastrofę która doprowadza do zalania kontynentu Atlantydy wodą, a mieszkańcy niepokornego królestwa znajdują się pod kopułą na samym dnie oceanu. Wydarzenie to powoduje rozłam ludu na technokratów Orina, którzy próbują przetrwać w nowych warunkach i mistyków Shalako, którzy będą chcieli odkręcić cały bałagan. Tak zaczyna się opowieść, która przez wielu nazywana jest komiksowym odpowiednikiem „Gry o Tron”.

Aquaman Petera Davida

  • Aquaman by Peter David: Book One
  • Aquaman by Peter David: Book Two

Po śmierci Arthura Juniora rozpoczął się trudy okres dla Aquamana nie tylko jako postaci, ale całej marki. Zakończona po wydarzeniach z „Death of a Prince” seria próbowała 3 razy powrócić ze zresetowaną numeracją, jednak osiągała ona maksymalnie 13 zeszyt, pogrążana dodatkowo złą sławą jaką zrobiło Aquamanowi „Super Friends”. Peter David postanawiają niejako zacząć od nowa i razem tworzą miniserię „Aquaman: Time and Tide” która rozpoczyna się w momencie gdy Aquaman kończy czytać kronikę swojego ludu (której powstawanie mogliśmy śledzić w „The Atlantis Chronicles”) i postanawia dopisać tam swoją historię, pozwalając tym samym potencjalnie nowemu czytelnikowi poznać na starcie postać z którą będzie miał do czynienia. Na początku nowej serii Aquaman traci dłoń, by zastapić ją harpunem, co można również interpretować jako alegorię dwoistej natury Arthura, w połowie ludzkiej, w połowie atlantydzkiej. Seria po początkowym szoku zaczyna kłaść podwaliny dla całej historii pisanej przez Davida – zjednoczenie Atlantydy, tak bardzo podzielonej podczas wydarzeń z „The Atlantis Chronicles”. Arthur nie robi tego jednak jako bohater w lśniącej zbroi, ale zniszczony życiem obrońca, który często swoim zachowaniem odstrasza od siebie ludzi.  To zmienia się jednak gdy dowiaduje się, że ma z Merą drugiego syna. Aquaman próbuje przerwać cykl rodowych waśni i z biegiem serii przekształca się z potępionego przez wszystkich wyrzutka w króla, którego Atlantyda potrzebuje.

Aquaman: The Trench

Po wydarzeniach z „Flashpoint” świat DC został po części zresetowany, a wiele serii zmieniło swoje zespoły kreatywne. Aquamanem (który w tamtym okresie nie miał swojej serii) zajął się Geoff Johns i szybko okazało się, że według wielu stworzył jedną z najlepszych serii z linii wydawniczej The New 52. Spotykamy tutaj młodszego Arthura, który jeszcze nie jest królem (porzucił Atlantydę i zdecydował się osiąść na lądzie), lecz działa już jako Aquaman w Lidze Sprawiedliwości oraz broniąc wybrzeży i oceanów na własną rękę. Johns od początku ustala w serii bardzo ważny element: Mera jest tutaj tak równorzędną bohaterką jak Arthur. Tworzy to niesamowite możliwości, bo dynamika którą tworzą te dwie postacie na planszach komiksu jest fenomenalna. Arthur i Mera kochają się z całych serc i zrobią dla siebie wszystko, jednak nie oznacza to, że nie ma pomiędzy nimi sporów. Dołóżmy do tego fakt, że Mera jest wyszkoloną w Xebel zabójczynią zdolną kontrolować wodę w swoim otoczeniu i jasne staje się to, że Mera nie będzie tu damą w opałach. „The Trench” porusza też inny istotny problem: wizerunek Aquamana. Główny bohater doskonale zdaje sobie sprawę z tego jaką opinią się cieszy, gdyż często spotykają go docinki ze strony ludzi, którym nawet ratuje życie. Główny bohater udowadnia jednak praktycznie w każdym zeszycie (jeśli nie inny postaciom to nam, czytelnikom) że nadszedł kres żartów z króla Atlantydy.

Aquaman: The Others

Drugi rozdział sagi Geoffa Johnsa skupia się na tym kim był Arthur zanim został Aquamanem. Poznajemy drużynę The Others, której członkiem był kiedyś Arthur. Ich celem była ochrona starożytnych artefaktów Atlantydy przed dostaniem się w niepowołane ręce. Widzimy tutaj trochę młodszego i bardziej nieokrzesanego Arthura, a dodatkowo poznajemy starą miłość Arthura, do której Mera nie pała sympatią. To wszystko napędza wątek Black Manty, który stara się posiąść chronione przez the Others artefakty. Jego głównym celem jednak jest zemsta na Arthurze za straty, których doznał przez niego w przeszłości i muszę przyznać, że jego motywacja jest doskonale zrozumiała, a miejscami nawet możemy z nim sympatyzować. Mera dalej jest tutaj jedną z centralnych postaci i to jej oczami poznajemy istotne części plan Black Manty. Rozumiemy też jej zazdrość wobec Ya’Wary. Oczywiście czasem dochodzi do zachowań które powodują uśmiech na naszej twarzy, ale doskonale widać jak była zabójczyni z Xebel boi się że straci osobę która znaczy dla niej wszystko, a dla której zrezygnowała ze swojego poprzedniego życia. Podobnie jak w „The Trench” historia dalej jest bardzo osobista dla Arthura, jednak w odróżnieniu od poprzedniego tomu tutaj poznajemy Aquamana widzianego oczami swoich współtowarzyszy, a nie opinii publicznej. Daje nam to możliwość poznania tej postaci nie tylko jako bohatera, osoby publicznej, króla czy partnera życiowego, ale po prostu druha.

Justice League/Aquaman: Throne of Atlantis

Trzeci rozdział sagi Geoffa Johnsa jest według zapowiedzi mocną inspiracją dla filmu z Jasonem Momoa, z tym że z filmu wycięta została Liga.  Historia rozpoczyna się od ataku atlantydzkich żołnierzy na łódź podwodną marynarki Stanów Zjednoczonych jako akt wypowiedzenia wojny przez Atlantydę. Niedługo później wschodnie wybrzeże Ameryki Północnej zostaje zalane gigantycznym przypływem a na brzegu pojawia się Ocean Master, brat Arthura, który chce własnoręcznie przelać krew swojego krewniaka. W tym czasie przyparta do muru przez Atlantydzką armię Liga musi szukać pomocy badacza Atlantydy, profesora Stephena Shina, a kiedy to nie pomaga – do desperackiego wciągnięcia do walki całego zastępu bohaterów. Mimo dużej roli Cyborga czy Vulko w całej historii, pierwsze skrzypce gra tutaj Aquaman, który okazuje się wiedzieć o ataku więcej, niż początkowo mówi, a my poznajemy kolejne szczegóły czasu sprzed „The Trench”, w którym Aquaman zaliczył epizod bycia królem Atlantydy. Sama walka z Ocean Masterem to nie tylko starcie ze złoczyńcą, ale też po części pojedynek z grzechami własnej przeszłości, które po latach powracają, by zebrać swoje żniwo, zagrażając teraz milionom niewinnych istnień. Widzimy też, że mimo iż Orm jest zdeterminowany do zabicia brata, Arthur dalej powstrzymuje się przed zrobieniem mu większej krzywdy, bo jest on jedyną rodziną (o której na ten czas wie), która mu pozostała. „Throne of Atlantis” jest epicką opowieścią o dużo większej skali niż poprzednie tomy serii, a obecność Ligi i jej barwnych osobowości tylko dodaje kolorytu całej historii. Historia została wydana w naszym kraju jako trzeci tom Ligi Sprawiedliwości z Nowego DC Comics jako „Liga Sprawiedliwości: Tron Atlantydy”, w którego skład wchodzi kilka zeszytów „Justice League” z krótką historią w której Liga mierzy się z Cheetah. Jeżeli jednak macie możliwość to polecam sięgnąć po amerykańskie wydanie „Aquaman: Throne of Atlantis” które zamiast tej dodatkowej historii zawiera prolog „Tronu Atlantydy” w którym dowiadujemy się więcej na temat kulisów inwazji Atlantydy.

„Aquaman: Odrodzenie” Dana Abnetta

  • Aquaman Vol. 1: The Drowning (w Polsce „Utonięcie”)
  • Aquaman Vol. 2: Black Manta Rising (w Polsce „Nadpływa Czarna Manta”)
  • Aquaman Vol. 3: Crown of Atlantis (w Polsce „Korona Atlantydy”)
  • Aquaman Vol. 4: Underworld (w Polsce „Półświatek”)
  • Aquaman Vol. 5: The Crown Comes Down
  • Mera: Queen of Atlantis
  • Aquaman Vol. 6: Kingslayer
  • Aquaman/Suicide Squad: Sink Atlantis!
  • Justice League/Aquaman: Drowned Earth

Ostatnią pozycją na liście dopuszczam się małego oszustwa, bo nie jest to jeden komiks, a cała seria ściśle powiązanych ze sobą komiksów, jednak ze względu na to, że ta seria jest wydawana w naszym kraju nakładem Egmontu, myślę że wybaczycie mi to szachrajstwo. Abnett rozpoczął swoją przygodę już w serii rozpoczętej przez Geoffa Johnsa (w zamykającym ja tomie „Out of Darkness”) jednak dopiero ze zresetowaną numeracją mógł rozwinąć swoje skrzydła. Inicjatywa „Rebirth” zastaje Aquamana w najlepszym dla niego miejscu: jest królem Atlantydy, u jego boku kochająca Mera, otoczony jest wiernymi przyjaciółmi i w końcu może skupić się na jego największym marzeniu – otworzeniu Atlantydy na świat powierzchni. Niestety mimo wielkich starań, ustępstw i niejednokrotnym poświęcaniu własnego życia, Aquaman dalej nie jest w stanie sprawić, że Atlantyda i powierzchnia spojrzą na siebie jak na sojuszników. Te nastroje wykorzystuje Black Manta, wrabiając zarówno jedną jak i drugą stronę we wzajemne agresje, co doprowadza do wojny. Aquaman co prawda łagodzi konflikt, jednak mieszkańcy jego królestwa zaczynają postrzegać go jako słabego władcę, który woli ukorzyć się przed narodem z powierzchni niż walczyć o dobre imię własnego ludu. Ostatecznie Arthur zostaje obalony z tronu na rzecz ekstremisty Corruma Ratha, a w akcie desperackiej obrony przeszyty harpunem przez Murka, dowódcę sił zbrojnych Atlantydy i swojego przyjaciela. Czarnoksiężnicy Atlantydy tworzą nad krainą kopułę nie do spenetrowania, a to wszystko dzieje się na oczach Mery, która nie jest w stanie dotrzeć na czas do swojego ukochanego. Obserwuje zza kopuły jak ciało człowieka którego miała poślubić opada w głębiny. Myślicie że to koniec? Nic bardziej mylnego! Kilka miesięcy później dowiadujemy się, że Aquaman jakimś cudem przeżył, jednak porzucił starania o tron, skupiając się na walce z reżimem Ratha, który wyjątkowo upatrzył sobie tych z atlantydów, którzy posiadają jakieś wyjątkowe zdolności. Mera gdy dowiaduje się że Arthur żyje postanawia za wszelką cenę przedostać się przez kopułę i odszukać ukochanego. Wkrótce staje się jasne, że Atlantydę czeka wojna domowa, która zmienia na zawsze obliczę Atlantydy. Abnett tą serią zrobił coś niewyobrażalnego – stworzył jedną gigantyczną, wielowątkową historię, która na dobrą sprawę mogłaby być wydana w jednym wielkim omnibusie. Widzimy tutaj wszystkie twarze Aquamana: sprawiedliwego i dobrego króla, dzielnego bohatera, nieustępliwego bojownika, kochającego partnera, marzącego o pokoju człowieka, a nawet sługę, który robi to co jest konieczne by na końcu zostać tym, kogo Atlantyda potrzebowała najbardziej – legendą. Owszem, jest tutaj dużo politykowania, co nie każdemu przypadnie do gustu, jednak myślę, że warto jest dać tej serii szansę. Szczególnie że zaraz obok „The Atlantis Chronicles” Petera Davida jest najlepszym źródłem informacji o historii, kulturze, ale też technologii i sztuce Atlantydy. Warto też nadmienić, że w ramach uzupełnienia serii wydana została miniseria „Mera: Queen of Atlantis”, w której to postać Mery ma w końcu szansę zabłysnąć pełnym blaskiem. Skupia się ona na działaniach Mery która werbuje pomoc z zewnątrz w trakcie, gdy Arthur prowadzi partyzantkę na Atlantydzie. Wraca tutaj kilka znajomych z przeszłości twarzy.

The World of Flashpoint featuring Wonder Woman

W ramach bonusu jeszcze jeden tytuł. Większość z Was przynajmniej kojarzy Flashpoint – świat, który powstał w momencie w którym Flash postanowił cofnąć się w czasie i uratować życie matki. Spowodowało to całą masę zmian w rzeczywistości. W Crime Alley ofiarą Joe Cilla padł mały Bruce Wayne, jego ojciec Thomas popchnięty rządzą zemsty został Batmanem, a matka Martha pod wpływem traumy przeistoczyła się w Jokera. Kapsułą z małym Kal-Elem rozbiła się w centrum Metropolis, a nie na polach Kansas, powodujący gigantyczne zniszczenia, a mały kryptoniańczyk wpadł w ręce rządu USA. Cyborg jest teraz rządowym agentem. Hal Jordan nigdy nie otrzymał pierścienia Zielonych Latarni, bo Abin Sur przeżył lądowanie na Ziemi. Green Arrow założył koncern produkujący uzbrojenie. A co z Aquamanem? Aquaman po urodzeniu został przetransportowany na Atlantydę, a jego ojca zamordowały atlantydzkie oddział specjalne. W ten sposób przyszły monarcha nie nauczył się obcego Atlantydzie współczucia. Podczas swoich przygód uratował życie themiskyrskiej księżniczce Dianie (później znanej jako Wonder Woman), co doprowadziło do zawiązania przez oba narody sojuszu, który miał zostać przypieczętowany ślubem Arthura i Diany. Nie wszystkim podobał się ten pomysł. Podczas ceremonii Artemis przebrana w atlantydzką zbroję chciała zabić Aquamana rzucając w niego trójzębem, jednak trafiła królową Hippolyę. Sojusz został zerwany, a oba narody weszły na wojenną ścieżkę, na której życie straciła późniejsza żona Aquamana – Mera. Hełm Mery dostał się w ręce Wonder Woman, która od tamtego czasu nosi go jak trofeum. W wyniku wojny atlantydzi zalałli Europę Zachodnią, a amazonki podbiły Wyspy Brytyjskie, wymordowując na niej wszystkich mężczyzn i przemianowując je na Nową Themiskyrę. Szokujące zmiany, jednak w moim odczuciu szalenie ciekawe. Aquaman nie jest tutaj zły, ale raczej… bardziej bezwzględny, a kolejne wydarzenia którymi doświadcza go życie uczą go coraz lepiej pilnować swoich interesów. To ciągle jest Aquaman, ale taki, który w pełni zaakceptował swoją atlantydzką naturę i przedkłada dobro Atlantydy nad całą resztę świata. Nie jest to wizja Aquamana, którą chciałbym widzieć na stałe (bo mocą tej postaci jest właśnie to że chociaż należy do dwóch światów), to w pełni nie jest mieszkańcem żadnego, ale jako odskocznia od utartej wizji oraz dopełnienie świata Flashpointu ten komiks sprawdza się nawet lepiej niż dobrze.