WKKDC #61 – Batman/Huntress: Żądza krwi

Ruszyła kontynuacja Wielkiej Kolekcji Komiksów DC Comics, a sześćdziesiątym pierwszym jej tytułem jest Batman/ Huntress: Żądza krwi. Ukazuje on lepiej jedną z nieco zapomnianych postaci z środowiska Nietoperza- Huntress. Dziewczynę, która dla mnie jest postacią o wiele wyrazistszą niż Batgirl, Spoiler czy inne damy. Zasługującą na solową karierę na miarę samego Nightwinga. Dlaczego? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

Huntress to szczególna postać w galerii superbohaterów Gotham. Mówi się, że to Jason Todd jest najbardziej niepokornym podopiecznym Mrocznego Rycerza. W istocie panna Helena Barnittelli dorównuje, a nawet przewyższa całokształtem swej osobowości Red Hooda. Jej motywacje kojarzą mi się z samym Punisherem. I choć jej metody nie są tak brutalne i na pewno nie tak bezwzględne, jak te Franka Castle’a, to włoskie korzenie, chęć zemsty i upór w dążeniu do jej realizacji stanowią wspólny mianownik tych postaci. Greg Rucka w powyższym komiksie prezentuje jej historie w nieco biograficzny sposób. Przeplata wątki z jej przeszłości, dając tym samym usprawiedliwienie dla jej niektórych czynów. Nie myślcie sobie, że to nudnawe retrospekcje. Rucka kreśli emocjonalną, tragiczną historię idealnie wkomponowaną w bieżące wydarzenia.

Swego czasu zaczytywałem się w prozie Mario Puzo. Twórca Ojca Chrzestnego pozostawił po sobie dziedzictwo, które zaowocowało między innymi oscarowymi ekranizacjami Francisa Forda Copolli i wykreowaniem literackiego wzorca italijskich rodów mafijnych działających w Nowym Jorku. Czemu o tym mówię? Huntress wywodzi się właśnie z takiej familii. Jej zemsta i działania w pelerynie skrywają żal po utracie najbliższych w wyniku gangsterskich porachunków. Sami przyznacie, że to ciekawe wykorzystanie motywu wendetty, szczególnie w światku Batmana, w którym większość młodocianych bohaterów jest mniej lub bardziej… no właśnie- młodociana. Wisienką na torcie jest udział Questiona. Bohatera bez twarzy, który adekwatnie do swego pseudonimu zadaje kluczowe dla bohaterki pytania, mogące podważyć jej zamiary.

Kreska przywodzi na myśl prace odrobinę Tima Sale’a, a odrobinę Eduardo Risso. I choć Rick Burchett nie jest tak charakterystyczny, to pewne szablony są przez niego wykorzystywane. Zacznijmy od tego, że Batman/Huntress: Żądza krwi to opowieść kryminalna. Należąca do gatunku, w którym postać mrocznego Rycerza prezentuje się zupełnie inaczej niż w typowej superbohaterskiej opowieści. Jednolita kolorystyka, balans światła i cienia są charakterystyczne dla stylistyki noir. Tęskniłem detektywistyczną opowieścią z udziałem Nietoperza i sojuszników. Chwała więc Eaglemoss za ten tytuł.

Start przedłużenia WKKDC wypadł bardzo dobrze. W liście tytułów, jaki mają się pojawić w ramach kolekcji nie widać już tylu dubli, a niektóre tytuły to prawdziwe, nieco mniej jednak znane, klejnoty. Batman/Huntress: Żądza krwi to opowieść utrzymana w kryminalno- detektywistycznym klimacie, gdzie autorzy zdają się pomijać charakterystyczny dla superherosów patos i stawiają na bardzo osobistą historię. Gorąco polecam ten tytuł, jak i również dalsze tomy cyklu, bo będzie kilka solidnych lektur.