Superman Tom 5: Nadzieje i lęki (Odrodzenie)

Peter J. Tomasi niejednokrotnie udowodnił już że w kwestii pisania relacji ojciec-syn niewielu jest w stanie mu dorównać. Jego seria „Batman and Robin” tworzona ze swoim stałym współpracownikiem Patrickiem Glesonem jest jednym z najjaśniejszych punków The New 52 / Nowego DC Comics. Kiedy ten duet przejął serię Supermana, jasne się stało, że ton zbliżających się historii też ulegnie zmianie, a wielkie starcia toczone z potężnymi przeciwnikami ustąpią miejsca bardziej intymnym opowieściom. I właśnie sztandarowym przykładem tego, czym jest ta seria stanowi jej piąty tom, „Nadzieje i lęki”.

Przypomnijmy: ostatnie miesiące nie były łatwe dla Clarka, Lois i Jona. Superman musiał wrócić do aktywnego ratowania świata, gdy jego młodszy odpowiednik z tej Ziemi tragicznie zginął. Następnie zmuszony był stawić czoła Eradicatorowi, później Clark i Jon zostali uwięzieni na wyspie dinozaurów, dalej Jon musiał rozpocząć trudną przyjaźń z Robinem i synem Batmana, Damianem Waynem, rodzina Kentów spotkała się z rodziną Frankensteinów, a Clark musiał zmierzyć się z bytem biorących na cel Supermanów z różnych Ziem. Dalej rodzina Kentów przeżyła zawirowania spowodowane działaniami Mr. Mxyzptlka, a Clark i Lois połączyli się ze swoimi młodszymi odpowiednikami z tej Ziemi, niejako odradzając się na nowo. Podróż rollercoasterem niebezpieczeństw kończy się na spisku uknutym przez Manchestera Blacka. Nie dziwota zatem, że Kentom zmęczonym epickimi przygodami należy się mały odpoczynek.

„Superman: Nadzieje i lęki” zmienia nieco strukturę opowieści w porównaniu z większością poprzednich tomów. Mianowicie, mamy tutaj do czynienia z mini antologią: trzema krótkimi dwuzeszytowymi historiami historiami przedstawiającymi nienawiązujące do siebie wydarzenia:

  • W „Deklaracji” (scenariusz: Patrick Gleason i Peter Tomasi; rysunki: Scott Godlewski) Lois widząc jak bardzo zmęczony jest Clark postanawia kupić campera i zabrać całą rodzinę na wycieczkę z okazji amerykańskiego święta niepodległości (przypadającego czwartego lipca każdego roku) w miejsca z różnych względów ważne dla historii Stanów Zjednoczonych. Jest to raczej podstawowa wiedza historyczna kilka przypadków lokalnego bohaterstwa, więc nie będzie to dla Was lekcja historii, ale Clark i Lois robią coś zdecydowanie ważniejszego. Pokazują Jonowi jak bardzo różnią się niektóre grupy ludzi, a mimo to wszystkie są sobie równe, a niektórym po prostu należy się pomoc i trochę wdzięczności za to, co zrobili i ile stracili dla swojego kraju. Nie jest to co prawda moralna lekcja którą zapamiętamy na lata, ale miło jest widzieć, że Superman dba również o takie wartości w gronie swojej rodziny.
  • W tytułowych „Nadziejach i lękach” (scenariusz: Keith Champagne; rysunki: Doug Mahnke, Ed Benes, Tyler Kirkgam Philip Tan) Superman prowadzi śledztwo mające na celu odnaleźć zaginione dzieci. Od dwóch tygodni w Metropolis co noc ginie kolejne dziecko i nikt nie ma pojęcia co się z nimi dzieje. Clark cudem odnajduje trop prowadzący do opuszczonego domu w którym okazuje się, że dzieciaki zostały opętane przez Parallaxa, żółte wcielenie strachu z którego mocy czerpią Żółte Latarnie Parallax wykorzystuje lęki Supermana do przejęcia nad nim kontroli i gdy wszystko wskazuje na to, że monstrum stało się niepowstrzymane, z odsieczą przybywa nieoczekiwany sojusznik – Sinestro! Korugarianin nie ma jednak przyjacielskich intencji i próbuje wykorzystać Parallaxa dla własnych celów. Jakie jest zatem najlepsze wyjście z tej sytuacji?
  • W kończącym tom „Momencie krytycznym” (scenariuszwchodzimy w buty Lois, która będąc ambitną dziennikarką postanawia przeprowadzić wywiad z najbardziej zabójczym mordercą na zlecenie na świecie – Deathstroke’iem. Artykuł okazuje się ogromnym sukcesem, ale okazuje się, że niedługo po jego publikacji Slade Wilson zaczyna polować właśnie na Lois. Dlaczego? Kto go wynajął? I czy Super-mąż Lois wystarczy, by ją ochronić?

Żadna z historii nie jest w rozbudowaną opowieścią, ale dobrze pokazuje co Clark czuje i myśli o bliskich mu osobach. Idealnym sposobem na wakacje jest wyjazd z żoną i synem, by przy okazji dać swojemu pierworodnemu cenne lekcje. Konfrontacja z Deathstrokiem o życie swojej ukochanej doprowadziła go na skraj wytrzymałości. Nawet lęki, którymi posłużył się Parallax w dużej mierze były związane z jego rodziną. Tutaj mam wrażenie tkwi siła serii Tomasiego. Superman mógłby być kim chce i robić wszystko kiedy nikt nie byłby w stanie mu zagrozić. Zamiast tego postanawia wychować swojego syna na dobrego człowieka, korzystając z lekcji, których dorastając musiał nauczyć się sam. I choć ojcowsko-synowska formuła działała już znakomicie w „Batman and Robin” mam wrażenie, że skala mocy którą dzierżą Clark i Jon oraz doświadczenia tego pierwszego lepiej sprawdzają się w tej konwencji, w której Jon jest zagubionym chłopakiem, który nie do końca rozumie swoje moce.

Jak widać w tym tomie zarówno za scenariusz, jak i rysunki, odpowiada wiele zespołów. O ile wizja scenariusza i postaci jest ze sobą bardzo spójna i czuć, że cały czas spotykamy te samo postacie, tak strona artystyczna podlega ogromnym zmianom. Dość powiedzieć, że stylistyka i sposób przedstawienia scen jest zauważalnie różny w zależności od zespołu twórczego. Osobiście nie widzę w tym problemu, jednak może to rozpraszać. Ze swojej strony muszę pochwalić Tylera Kirkhama, którego kreska sili się na największy realizm, w porównaniu do np. Scotta Godlewskiego.

„Nadzieje i lęki” są oddechem spokoju pomiędzy dużymi wydarzeniami, które próbowały rozbić rodzinę Kentów. Oddechem bardzo potrzebnym, bo choć na przestrzeni poprzednich tomów widzieliśmy Lois podającą Batmanowi i Robinowi szarlotkę, Clarka i Jona w wesołym miasteczku czy małe interakcje z sąsiadami, ale brakowało tutaj chwili dla swego rodzaju „codziennego” spojrzenia na rodzinę Clarka, szczególnie po wydarzeniach które w znacznym stopniu zmieniły rodziców Jona w „Supermanie Odrodzonym”. Będąc w stu procentach szczerym, chętnie widziałbym serię będącą taką antologią historii o rodzinie Kentów. Myśl, że byłaby to bardzo podnosząca na duchu lektura.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.
Komiks do nabycia w internetowym sklepie Egmontu.

Recenzje pozostałych komiksów wydanych w ramach DC Odrodzenie.