Batman. Opowieści o duchach. Tom 3

Trzeci tom Batmana pisany przez Tyniona IV. Tytułowe opowieści o duchach są chudsze od poprzednich tomów. Czy objętość rzutuje na jakość historii? Niekoniecznie. Dobre czytało, na które warto wydać ciut zawyżoną cenę.

Opowieści o duchach nie doświadczycie. Przynajmniej w formie o jakiej mogliście pomyśleć. Po intrygującym epilogu z poprzedniego tomu, przychodzi czas zmagań z nowym przeciwnikiem – Ghost-makerem. Typek z przeszłości Bruce’a chce odebrać mu to co najcenniejsze w jego życiu, czyli Gotham. Walka będzie zacięta, w pewnych momentach rozczarowująca, ale całość zmierzają w kierunku dobrej historii o Batku. Dlaczego dobrej?

Trzeci tom zrywa z koncepcją poprzednich. Bruce nie gadżetuje, nie udaje, że jest niepowstrzymanym gościem. W wyniku wojny Jokera stracił większość wyposażenia oraz środków finansowania przygód. Wraca do korzeni. Nie jest to pełnoprawny powrót, ponieważ zabrakło w nim detektywistycznego podejścia. Bruce musi odnaleźć się w rzeczywistości pozbawionej gadżetów. Przygody śledzi się w napięciu, smakując faktów z przeszłości ulokowanej w czasie jego treningów odbywanych podróżując po świecie – i to jest najciekawsza część historii.

Historia Batmana to nie wszystko, co oferuje Tynion IV. W głównym wątku znalazło się miejsce na kontynuację historii Harley i Clown Huntera. Harley próbuje ułożyć sobie życie na nowo, żadna nowość, a Boa (inaczej Clown Hunter) chce wymierzyć jej sprawiedliwość za grzechy przeszłości. Fajnie rozpisany wątek z przełomowymi punktami w historii obu postaci. Profil Łowcy Klaunów dobrze uzupełniony jest za sprawą Annualu rzutującym na tragedię z dzieciństwa, owoc zemsty dojrzewający latami, aż po szczerą rozmowę z Lee Tompkins.

Sukcesu annualu nie powtórzyły fragmenty z serii „Batgirl” zamykające ten tom. Fragmenty ulokowane są bezsensownie w kontekście poprzednich wydarzeń, po łebkach domykając wątek zapoczątkowany w drugim tomie. Lepiej odbierałbym je, gdyby wydawnictwo zamieściło pełne komiksy zamiast wybrane fragmenty – odczuwalne przerywki w narracji.

Ilustracjom nie mogę nic zarzucić. Są świetne!

Pozytywne odczucia mam po 3 tomie. Przeciwnie do poprzednich, które dupska mi nie urwały. Przyjemna historia o Batmanie sięgająca jego początków i korzeni, za które kocha się tę postać. Cena mało adekwatna w kontekście wyceny poprzednich tomów, ale uzasadnione czynnikami wpływającymi na to – problemy z dostępnością papieru.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego. Komiks możecie nabyć w internetowym sklepie Egmontu.