The Flash #787
„The Flash” Adamsa dzielnie rywalizuje z „Nightwing” Taylora o miano mojej ulubionej serii DC. Akapit na SPOILERY z „The Flash #787”, osobny na wrażenia.
Streszczenie komiksu
Znudzony Wally spędza dzionek z dzieciakami na kanapie. Nagle… w TV trafiają na multiwersowy wrestling. Rodzinka jest zajarana atrakcją. Euforia opada, kiedy Linda zauważa, że walka rozgrywa się na ziemi. Wally zakłada kalosze oraz piżamę i rusza ogarnąć akcję.
Walka nie jest udawana, ale kontrolowana. Na arenie pojawia się Omega-Bam-Man, aktualny mistrz. Uspokaja speedstera zapewniając, że organizacja oczyściła teren, a zniszczenia odbudują. Między nimi nawiązuje się koleżeńska rozmowa, w trakcie której wrestler radzi Wallyemu znaleźć sobie pasję. Bliżej końca numeru pojawią się nowi wrestlerzy i wywiązuje się zapaśnicza walka drużynowa. Efekciarskie rzuty i inne bajer kończą się wygraną dla speedstera i omegi. Wszyscy się rozchodzą, a Wally wraca do szczęśliwej rodzinki czekającej na niego w domu.
Opinia komiksu
Doceniam filerowe epizody we Flashu Adamsa. Komiksy nie muszą przeganiać się epickimi historiami zmieniającymi co i rusz dzieje postaci z lore. Potrzebujemy luźniejszych historii, gdzie akcja niekoniecznie zwalnia, ale poruszane są inne obszary uczłowieczające bohaterów czy kładące nacisk na relacje lub charaktery. I to właśnie dostaliśmy teraz.
Pod płachtą poprawnego, widowiskowego wrestlingu pojawia się motyw rodzinny, monotonii życia, istota hobby w życiu zwykłej osoby. Poszukuję takich treści, Adams je dostarcza w dobrej i przystępnej formie, pojawia się zatem zaciesz na mojej mordce. Do tego oprawa Pasarina jest piękna i fajnie oglądało się zapaśnicze zmagania zawodników.
- Lubisz wrestling jak ja? Numer skierowany do Ciebie.
- Lubisz Wallyego jako Flasha? Numer tym bardziej dla Ciebie.
- Chcesz polubisz Wallyego jako Flasha? x2 powyższe odpowiedzi.