Marvel United: X-Men
Nie jestem wyjadaczem planszówek, ale lubię przy nich spędzać towarzyskie wieczorki. Fajna forma urozmaicenia czasu, gdzie wspólnie ze znajomymi możemy zdrowo porywalizować. Na potęgę rozglądam się za tematycznymi tytułami i mojej uwadze nie umknął X-Menowy tytuł, który w marcu miał premierę. A raczej uwadze nie umknęło Portal Games stwierdzające, że warto podrzucić mi egzemplarz do recenzji i sprawdzić czy fan DC odnajdzie się na innych terenach.

Dotarły do mnie trzy potężne pudła. Jedno w formie podstawki, dwa kolejne dodatki wprowadzające nowe postaci do gry (również łotrów) oraz tryb, który nie mieliśmy jeszcze okazji przetestować. Pudełka są ładnie i solidnie wykonane choć moje obawy budziła stylistyka nawiązująca do młodszego gracza. Nie jest to styl, który lubię, ale ma w sobie nutkę komiksowości sprawdzającej się przy klasycznych ujęciach bohaterów. Po otwarciu każdego z pudełek byłem pozytywnie zaskoczony widząc solidnie wykonany insert. Wystarczająca liczba przegródek, do których można włożyć poszczególne elementy. Dodatkowo pojawiło się zabezpieczenie plastikowe nakładane od góry. Prostym rozwiązaniem unikamy najgorszej rzeczy jaka może zdarzyć się maniakom planszówek – latanie elementów po całym pudle.

Na spokojnie wyjęliśmy wszystkie elementy. Było ich dużo, więc chwilkę nam to zajęło. Elementy są solidnie wykonane, z grubszych papierów, nie dając odczuć taniości. Wiekszą uwagę poświęciłem figurkom, które zawsze uwielbiam. Te są wykonane z należytą starannością, dbając o szczegółowość. Każda z nich wygląda fenomenalnie i doceniam prosty zabieg jakim było kolorystyczne odróżnienie bohaterów od łotrów. Do idealnego stanu zabrakło mi pełnego kolorowania figurek.

Przystąpiliśmy do przyswojenia zasad. Te okazały się bardzo proste i przystępnie spisane na instrukcji zajmującej około 10 stron – nie musimy przez tyle przejść, żeby rozpocząć rozgrywkę. Do podstawowego trybu wystarczy przeczytać około 5 stron. Klarowność zasad nie pozostawiła żadnych niedopowiedzeń. Sama rozgrywka podzielona jest na dwa tury – najpierw rusza się łotr, potem my trzy razy (grając na dwie osoby, na zmianę), potem łotr i tak w kółko. Podczas gry odwiedzamy sześć różnych lokacji i za pomocą dostępnych aktywności z kart możemy bić popielniczków łotra, zdejmować zagrożenia czy ratować ludzi – każdą z aktywność wypełniamy wyzwania, których zaliczenie przybliży nas do pokonania przeciwnika oraz wpłynie na przebieg rozgrywki. Przyznam, że model rozgrywki nie wydawał się z początku rozbudowany czy atrakcyjny, ale nadrabiał to współpracą z innymi graczami. Łączeniem ruchów układaliśmy strategie przybliżające nas do wygranej, a całość zyskiwała na dynamice przez unikalne zdolności łotra depczącego nam skutecznie po piętach (Szablozębny wybiera sobie ofiarę, za którą będzie ciągle latał – nie polecam). Łotry posiadają zróżnicowane zdolności znacząco odróżniające rozgrywkę. Nie ma tu mowy o monotonności na co również ma wpływ losowość wynikająca z kart.

Szkoda, że dostępni bohaterowie nie posiadają większej liczby unikalnych zdolności jak łotry. Każdy bohater dysponuje swoją talią kart. Na nich znajdują się podstawowe czynności, którymi współdzielony z innymi graczami. Na niektórych kartach znajdują się dodatkowe (unikalne) aktywności tylko ograniczają się one do tego, co możemy normalnie zrobić (po prostu mają inny zapis tej aktywności). Za mało, żeby odróżnić bohaterów w inny sposób niż wizualny. Niedosyt został mi również po ilości przeciwników. Z dwoma dodatkami mamy ich sześciu. Liczba nie imponująca patrząc iloma bohaterami możemy grać.

Dobrze bawiliśmy się przy „Marvel United: X-Men„. Prosta, dynamiczna gierka, przy której mamy dopracowany system współpracy oraz rywalizacji (tu polegam na opisie z instrukcji i wrażeniach zaprzyjaźnionych osób). W kilku kwestiach pokręciłem nosem, ale są to raczej oczekiwania na zasadzie „dajcie mi więcej!” niż błędy wynikająca z towaru. Jestem przekonany, że często będę wykładał grę na stół.
Dziękujemy Portal Games za przekazanie egzemplarze recenzenckiego. Portal Games nie miało wpływu na recenzję.