„Batman. Wayne Family Adventures. Sezon 3” (Opinia)
„”Batman. Wayne Family Adventures” zmieniło formułę, ale nadal jest niesamowitym komiksem!
Dwa pierwsze sezony „Batman. Wayne Family Adventures” składały się z krótkich, epizodycznych historii (czasami rozciągniętych na 2-3 rozdziały), skupiających się na codziennych sprawach bohaterów. Te historie służyły jako pretekst do zgłębiania bardziej osobistych wątków, ukazując Bat-rodzinę jako prawdziwą rodzinę, a nie superbohaterów na pełen etat.
Trzeci sezon odszedł od tej formuły na rzecz jednej, dłuższej historii, w której powrót Jokera mobilizuje całą Bat-rodzinę. Na szczęście twórcy nie zrezygnowali z dotychczasowego podejścia. Zamiast klasycznej akcji skupiającej się na walce, historia koncentruje się na pokazaniu z lekki, przystępny (czasem humorystyczny, ale w odpowiednich momentach) sposób osobistych traum i psychologicznym wpływie obecności Jokera na bohaterów, którzy mimo zakazów Batmana, postanawiają go schwytać np. Jason Todd, który w obliczu traumy wywołanej przez wspomnienia związane z Jokerem, doświadcza stanu lękowego podczas sprawdzania jednej z kryjówek Jokera.
Twórcy skupiają się na emocjach bohaterów i ich sposobach radzenia sobie z nimi, co jest zarówno edukacyjne, jak i poruszające np. Nightwing delikatnie nawiązuje kontakt z Jasonem, wspierając go w trudnej chwili, a następnego dnia dołączyła do nich Barbara podczas śniadania i wspólnie okazali mu pomoc.
Komiks także zwraca uwagę na złe postawy, zwłaszcza związane z postacią Batmana (jakby inaczej). ). Bruce Wayne nadal nie jest wzorowym ojcem – jego szorstkie podejście do podopiecznych, brak szacunku i autorytarne zakazy zasługują na krytykę, ponieważ jego słowa ranią bliskich i wprowadzają ich w złe samopoczucie np. ostre wyrażenia zakazu działania Damianowi, później Timowi i Stephanie. Choć Batman zasługuje na naganę, a Alfred na nagrodę za genialne cięte riposty, widać pod tą chłodną powierzchnią, że kryje się ojciec pełen troski, gotów zrobić wszystko, by chronić swoich bliskich, co doskonale ukazano w jego rozmowie z Graysonem (tylko potrzebuje mentora, który wbije mu do głowy poprawne zachowanie)
Choć można to wywnioskować z wcześniejszych fragmentów, komiks również podkreśla wagę relacji przyjacielskich. Jason może liczyć nie tylko na wsparcie rodziny, ale także na swoich dawnych towarzyszy – ARTEMIS i BIZARRO powracają. ), by wspierać go w trudnych momentach, cierpliwie znosząc jego nastroje i będąc dla niego prawdziwymi przyjaciółmi.
Oczywiście, nie zabrakło elementów akcji, choć jest ich niewiele. Sceny walki i śledztwa są obecne, ale stanowią jedynie niezbędne minimum, aby rozwijać główny wątek, nie tracąc przy tym na unikalnym stylu serii.
To wciąż piękna, emocjonująca seria, która urzeka swoją głębią. Po każdym rozdziale czuje się jednak niedosyt – chce się więcej!
Przypominam, że wszystkie rozdziały „Batman. Wayne Family Adventures” są DOSTĘPNE ZA DARMO I LEGANIE W SIECI na Webtoons (tylko po angielsku).
P.S. Wstrzymałem się z publikacją posta na kilka tygodni, by zobaczyć, czy nowa formuła się utrzyma.
P.P.S. Miłą odmianą w Bat-superbohaterszczyźnie są sceny, kiedy bohaterowie wspólnie jedzą śniadanie, chodzą do pracy itp. Pierdoły przypominające, że każdy z nich ma prywatne życie (rzadko tego typu sceny pojawiają się w regularnych seriach).
P.P.P.S. Miło, że ktoś pamięta o Signalu! Komiks znajduje czas i miejsce dla każdego członka Batrodzinki, przeciwnie do regularnych serii z kanonu.