Człowiek Cel (Opinia)
„Człowiek Cel„? Kolejny sukces Toma Kinga. Może i jego najlepszy komiks?
„Człowiek Cel” to zwarty kryminał w klimatach noir, choć o pogodniejszej otoczce, rozgrywający się na przestrzeni 12 dni. Główny bohater, Christopher Chance, zostaje otruty podczas wykonywania misji dla Lexa Luthora. Pod presją czasu chce znaleźć zamachowca i wymierzyć sprawiedliwość, co prowadzi go przez sieć skomplikowanych relacji i intryg.
Fabuła rozwija się w wolnym tempie i jest niemal pozbawiona akcji, ale to celowy zabieg, który oceniam na plus. Tom King wykorzystuje tę przestrzeń, by opowiedzieć wielowarstwową historię, koncentrując się na emocjach i relacjach między postaciami np. wprowadzenie Ice nie tylko wzbogaca fabułę, ale także wpływa na głównego bohatera i dodając historii więcej emocji. King doskonale łączy elementy obyczajowe z precyzyjnie prowadzonym śledztwem, w którym udział biorą członkowie Międzynarodowej Ligi Sprawiedliwości. Nowe fakty i rozwijające się relacje przeplatają się, tworząc intensywną mieszankę emocjonalną, a metody dedukcji i łączenia faktów są solidnie prowadzone przez całą historię, nie pozostawiając złudzeń, że jest tu pisane z doświadczenia zawodowego.
Największe emocje pojawiają się w drugiej połowie komiksu, kiedy ujawniane są kluczowe informacje, wywracające dotychczasową historię do góry nogami. Postacie, z ich wewnętrznymi dramatami i kontrowersyjnymi wyborami, są niezwykle wiarygodne i wciągające. King umiejętnie buduje napięcie, które sprawia, że warto powstrzymać się od ocen bohaterów aż do samego końca – niejednokrotnie okazuje się, że ich decyzje mają ukryte motywacje mające drugie dno – nawet bardzo smutne.
Pod względem graficznym komiks wyróżnia się wyjątkowym stylem Grega Smallwooda. Jasne, optymistyczne kolory nie odzwierciedlają typowego klimatu noir, ale idealnie wpisują się w ton opowieści, podkreślając nastrojowość i emocje poszczególnych scen. Ilustracje są malownicze, pełne szczegółów i pięknie oddają zarówno postacie, jak i otoczenie. Styl Smallwooda zasłużenie zdobył liczne nagrody, dodając komiksowi warstwy wizualnej, która podkreśla głębię fabuły.
Dziękuję wydawnictwu Egmont za komiks. Wydawnictwo nie miało wpływu na opinię i tekst.