Szacun dla Davida Corensweta za otwierającą sekwencję „Superman”
W cholerę szanuję Davida za otwierającą sekwencję „Superman”! Sekwencja z Fortecą Samotności, otwierająca film, była kręcona w Norwegii (dokładniej w dolinie Adventdalen na Svalbardzie). Było tak zimno, że cała ekipa chodziła opatulona po pachy. Z wyjątkiem Davida. Chłop musiał wytrzymać na tym mrozie wyłącznie w kostiumie Supermana!
Nawet przez chwilę nie wyobrażam sobie pracy w takich warunkach. Ja już marznę jak jest poniżej 20 stopni na zewnątrz


