Superman: Son of Kal-El #16

Ważny komiks w historii Jona. Akapit na streszczenie „Superman: Son of Kal-El #16”, osobny na opinie.

Streszczenie komiksu:

Dosyć spokojny numer. Jon przez większość numeru odwala typową robotę jak na eSa przystało. Tu poleci, tam pogada, tutaj doda otuchy, tam komuś pomoże. Większy zwrot akcji jest w trakcie rozmowy z Luhtorem. Z więzienia ucieka Ultra-Humanite i kilku innych złoli. Jon kiepsko radzi sobie z nimi czując chwilę zwątpienia. Dopiero pojawienie się ojca na końcu dodaje mu nadziei, otuchy. Bardzo sympatyczna chwila, wyczekiwana przez wielu.

Opinia komiksu:

Choć w #16 nie działo się zbyt wiele to oceniam numer na dosyć ważny. Sprawdza się jako podsumowanie prowadzenia Jona pokazując nam jak chłopak dojrzał podczas nieobecności Clarka na ziemi. Godnie zastępował go przez ten czas i bagaż doświadczeń pomógł mu dojrzeć, być godnym noszenia symbolu ojca na klacie. Czy jest „lepszym Supermanem”? Myślę, że w kilku aspektach tak. W trakcie numeru było kilka fajnych momentów, szczególnie te z Lois. Końcówka, choć krótka, wypadła bardzo sympatycznie. Wyczekiwałem ich spotkania i nie zawiodłem się.