Green Arrow #7

W „Green Arrow” rozpoczął się nowy arc wraz z premierą #7. Wymagana jest znajomość wydarzeń #1-6 przed rozpoczęciem czytania nowego arcu. W dużym skrócie – Green Arrow żyje, uwolnił się z sideł Waller współpracującej z Merlynem, wrócił do siebie i bliskich. Ale na tym nie koniec historii z Waller, ponieważ porwała ona Harpera depczącego jej po piętach. Dalej będą spoilery rozpoczynające nowy arc.

SPOILEROWE streszczenie z wrażeniami

Nowy arc zaczyna się spokojnie, humorystycznie, ale i intrygujące pod koniec. Większość zeszytu poświęcono spotkaniom Olivera z członkami dawnej Ligi. Green Arrow wypytuje przyjaciół o wydarzenia z ostatnich tygodni, nie kryjąc ogromnego zdziwienia, że drużyna nie jest dłużej aktywna. Rozmowy są zabawne dzięki sarkastycznemu językowi Olivera np. żartuje do Supermana, że ten ma ogromne zaufanie do Luthora, bo może nim daleko rzucić.

Czy Olivera musiał rozmawiać z każdym członkiem Ligi? Nie robił tego bez celu. Pod koniec #7 okazało się, że Oliver szpieguje swoich przyjaciół, żeby mieć 100% pewność, że znajduje się na właściwej ziemi i nie jest to plan Waller (ma podstawy, żeby tak myśleć). W szpiegowaniu pomaga mu Connor, który z kryjówki monitoruje ikonicznych superbohaterów. Oliver wychodzi z założenia, że coś musi być na rzeczy, bo Liga nie podjęłaby tak dziwnej decyzji o rezygnacji ze swojej roli, a od Harpera nie ma kontaktu od dłuższego czasu.

Onomatopoeia przygląda się z ukrycia planom Olivera i Connora. Zupełnie zapomniałem o tym złoczyńcy! Może współpracuje z Waller? Wątki ładnie zazębiałyby się.

Bardzo podobał mi się zwrot pod koniec komiksu. Przede wszystkim jest to kolejny rozwojowy wątek w świecie DC, jak i planach Waller, a zarazem ambitnie rzutujący na Olivera – ukazuje go jako zdolnego stratega, który swoimi działaniami wcale nie ustępuje Batmanowi, wręcz potrafi działać na podobną skalę bez wzbudzania podejrzenia. Na dodatek jest to wątek, który jak wspomniałem wcześniej, ma uzasadnienie – ostatnie doświadczenia Olivera z Waller, no i decyzja Ligi budząca wątpliwości im dłużej o tym myśląc. Dawno tak interesujące nie były komiksy z udziałem Olivera jak teraz. Nie mogę doczekać się na kolejne rozdziały serii!