„What If…? Donald Duck became Wolverine” (Opinia)
„What If…? Donald Duck became Wolverine”? Szalony komiks, który jest kaczą laurką dla fanów rosomaka!
Kacza wariacja przygód Wolverine’a Luci Barbieri przedstawia Donalda, który zmęczony życiem musi porzucić uroki emerytury, aby ocalić świat przed złem. Choć fabuła opiera się na klasycznym schemacie, to jej realizacja jest wyjątkowa dzięki humorystycznemu, luźnemu i nieprzekombinowanemu tonowi – w efekcie otrzymujemy zabawne retrospekcje, które reinterpretują kluczowe momenty z życia Wolverine’a (np. „Broń X”) w Kaczym stylu, a relacje między postaciami dodają tej historii jeszcze więcej uroku i oryginalności. Charakter Donalda, ze swoim marudzeniem i wybuchowym temperamentem, idealnie wpisuje się w Logana, stając się niespodziewanym i niebezpiecznym elementem fabuły w końcowej części. Ilustracje Perissinotto doskonale oddają styl komiksów o Donaldzie, a większe kadry i mniejsza ilość tekstu czynią je jeszcze bardziej czytelnymi i przyjemnymi dla oka.
Główna fabuła nie zrobiła na mnie wrażenia ze względu na jej tempo. Początek rozwija się powoli, by nagle przyspieszyć w finale, co wynika z dużej liczby retrospekcji po drodze. Twórcy nie wykorzystali potencjału ciekawego przeciwnika, co wymusiło pośpieszną sceną akcji, choć fajną ze względu na kreatywne wykorzystanie charakteru Donalda.


