Peacemaker – 1 odcinek 2 sezon (Opinia bezspoilerowa)
Dobrze zaczyna się nowy sezon „Peacemakera”! Przede wszystkim czuć, że jest to spójna kontynuacja zaczętej historii, płynnie dopasowującej się do zmian w kinowym uniwersum DC, która od pierwszych minut ma swój ciężar – bohaterowie są rozbici po dotychczasowych wydarzeniach, nie potrafią przetrawić traum co ma na nich negatywny wpływ, Każde z nich na swój sposób szuka ujścia emocji i jest to kluczowe dla fabuły – w mniejszym lub większym stopniu, nieistotne.
Podoba mi się plan na ogranie multiwersum. Opiera się to na dość małej skali mimo rozmachu samego konceptu, historia ma wymiar osobisty co świetnie współgra z odkrywaniem odwróconych ról w „nowym świecie”. Właśnie takie rozwiązania najbardziej pociągają mnie w multiwersum. Zabawa motywami, historiami, emocjami, a nie wielkie wojny i zagrożenia na start (na to przyjdzie czas, spokojnie). Historia teoretycznie ma mikroskopijne znaczenie dla multiwersum, ale ogromne dla bohaterów, ponieważ zderzają się oni z innym biegiem wydarzeń przez co nawet proste rozmowy są pełne emocji i trzymają w napięciu co pokazała rozmowa Peacemakera z jego rodziną (w cholerę gęsto od emocji, aż udzielają się one przez ekran!).
Serial oferuje jeszcze więcej antybohaterskiego klimatu. Jest wulgarnie, jeszcze więcej krwi i przemocy, nawet KONKRETNEJ NAGOŚCI (lepiej niech dzieci nie oglądają tego), przemyślanego czarnego humoru. Dobrze to wróży nowemu sezonowi na starcie, ponieważ są to elementy pokazujące naturę i świat głównego bohatera, dodatkowo oferując różnorodność w DCU. W tym wszystkim znajduje się miejsce na obyczajówkę wywołującą autentyczne emocje, a bohaterom nadającej ludzkiej twarzy. Cholera, no samo to ile charakteru i złożoności ma sam Economos w tym odcinku… no coś pięknego!
Pierwszy odcinek oferuje wszystko, czego oczekiwałem i za co pokochałem pierwszy sezon. Jestem przekonany, że drugi sezon utrzyma poziom. Z przyjemnością będę poznawał historię i odkrywał nowe elementy DCU (czego nie brakuje w pierwszym odcinku, to również dobrze działa!).
P.S. Nie chcę pisać tego samego o każdym odcinku, dlatego kolejne, cotygodniowe opinie mogą przybierać formę przemyśleń/reakcji/odczuć na poszczególne rozwiązania fabularne. Tradycyjnie, czas pokaże


