What if? Donald Duck became Thor (Opinia)
Kaczor Donald stał się Bogiem Gromów! Ciekawy pomysł, jednak komiks rozczarowuje.
„What if? Donald Duck became Thor” to druga część kaczych wariacji w świecie Marvela, w której Kaczor Donald przejmuje rolę Thora i staje do walki z inwazją kamiennych kaczorów. Komiks podąża klasyczną ścieżką superbohaterskich opowieści z lat 40. i 50. – krótka, zamknięta fabuła, geneza bohatera, prezentacja jego mocy, które Donald błyskawicznie opanowuje, a także proste pokonanie niezbyt interesującego wroga. Historia jest lekka, przyjemna, bez zwrotów akcji czy pogłębiania wątków, a ładne, dopracowane ilustracje z żywą paletą barw są mocną stroną komiksu, ponieważ dobrze oddają postacie, starcia i moce Donalda
Jednak mimo ładnej oprawy graficznej, komiks rozczarowuje brakiem zabawy formułą znaną z Kaczych Opowieści. Humor ogranicza się głównie do mimiki Donalda, nie wykorzystano potencjału na kreatywne wykorzystanie innych kaczych postaci jako odpowiedników postaci z nordyckiego świata Thora (mimo obecności siostrzeńców Donalda). Zabrakło też wykorzystania charakteru Donalda aby nadać historii unikalności – historia nie ucierpiałaby zmieniając bohatera na dowolnie innego. Twórcy nie wykorzystali Kaczego potencjału, co udało się świetnie zrealizować w crossoverze, gdzie Donald został Wolverine’m.
Bardzo podoba mi się okładka! Wyciąga ona więcej z połączenia obu światów (oczekiwałem takiej zabawy tematem), niż udało się to wykonać w komiksie…
[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA] Dziękuję ATOM Comics za komiks. Sklep nie miał wpływu na moją opinię i post.


