Losy Czerwonych Latarni (Green Lantern Corps #3)
Jak Czerwone Latarnie przeżyły ostatnie wydarzenia? Na to odpowiedział trzeci zeszyt „Green Lantern Corps” z zeszłego tygodnia.
SPOILERY Z „GREEN LANTERN CORPS #3”
Na wstępie przypomnę, że Czerwone Latarnie nie mogą swobodnie zdjąć swojego pierścienia mocy – zazwyczaj równa się to z ich śmiercią (tak w dużym skrócie – serca czerwonych latarni przestają bić, pierścienie napędzają ciało energia pochodzącą ze złości/agresji, więc po zdjęciu pierścienia brak jakiekolwiek energii do potrzymania życia).
Z opowieści Atrocitusa dowiedzieliśmy się, że ich bateria mocy została zniszczona przez Zjednoczone Planety. Skazało to Korpus na wyginięcie, ponieważ pierścienie straciły źródło mocy. Część powierników przetrwała mają nadwyżkę mocy w pierścieniach. Wyjątkiem jest Zilius Zox, który sam jest w stanie generować ogromne pokłady złości. Atrocitus wykorzystał jego zdolności i połączył je z NTH Metalem Thanagarian, żeby stworzyć konstrukcję do zasilania pierścieni.
W „Green Lantern Corps #3” udało się przekazać część mocy pomiędzy powierników. Jednak nie rozwiązało to problemu permanentnie. Prócz tego, z ciekawszych nowin, odrodził się bóg Thanagrian dzięki Metalowi – po krótkiej walce wyruszył w poszukiwanie nowej planety (powodzenia w poszukiwaniach).Czapki z głów dla Jeremy’ego Adamsa i Morghan Hampton. Zajebiście prowadzą obie serie o Zielonych Latarniach – ambitne pomysły, rewolucyjne dla uniwersum, do tego świetnie rozpisane!


