„Action Comics #1061” czyli Superman od Jasona Aarona

Jestem zadowolony z pierwszego numeru przygód Supermana od Jasona Aarona. Jest to dla mnie ciekawsza propozycja od jego Batmana w kosmosie.

Wrażenia z komiksu (drobne spoilery)

Jason Aaron zaczął realizować drugi projekt dla DC. Jest nim run w „Action Comics” rozpoczynający się od 1061 numer. Scenarzysta sięgnął po Bizarro i nadał mu bardzo rozwojowy kierunek. Pomysłem było wykorzystanie przeciwności, żeby reprezentował słabość Supermana w postaci magii.

Jestem w szoku, że przez tyle lat nikt na to nie wpadł. Do tej pory Bizarro posiadał przeciwstawne moce na zasadzie: ty masz lodowy oddech, to ja ognisty. Magia wydaje się aż oczywista i w ramach historii sprawdza się (i jest dobrze podbudowana). Motyw działa bardzo rozwojowo dla postaci, ponieważ Bizarro jest bardziej świadom, okazuje mądrość i jego cel wprowadza ogromne zamieszanie do ziemi bohaterów. Cliffhanger szokuje i skutecznie zachęca do sięgnięcia po kontynuację.

Akcja jest widowiskowa i rozdmuchana. Intensywnie przebiegało starcie. Rysunkowo jest to atrakcyjnie przedstawione. Gorzej z poczuciem stawki, ponieważ nie ma ani jednego momentu, który podkreślałby stawkę sytuacji. Wręcz tempo akcji jest na tyle szybkie, że w pewnym momencie zastanawiałem się, czy Aaron nie wziął za cel opowiedzenie całej historii w jednym zeszycie. Tempo akcji powoduje, że pewne rozwiązania musimy brać z przymróżeniem oka i zwyczajnie w nie uwierzyć np. Bizarro, który w moment opanował magię do perfekcji. Na szczęście Aaron zrewanżował się w drugiej połowie komiksu dopowiadając ważne kwestie dotyczące motywacje i celu Bizaroo – bez tego historia nie była kompletna.

Streszczenie komiksu

Bizarro trafia do świata magii. Zostaje zaatakowany przez trójkę czarowników. Bizarro wchłania magię i zaczyna ją kontrolować, w pierwszej kolejności zabijając przeciwników. Następnie Bizarro trafia na ziemię Supermana. Szybko poradził sobie z Człowiekiem ze Stali, następnie rozpoczyna złożony czar wykorzystujący różne artefakty. Za ich pomocą tworzy portal, który wchłonął Bizarro i zniszczył go. Tak przynajmniej mogło wydawać się. Nagle ziemianie zaczynają zmieniać się w Bizarro. Czyżby celem Bizarro było odtworzenie swoje świata na miejscu ziemi? Na to wychodzi.