The Flash #9

Dostrzega pewne podobieństwa do Fantastycznej Czwórki w „The Flash” Spuriera. Mam wrażenie, że Jai prosperuje na odpowiednik Franklina!

Wrażenia z komiksu

Często wspominałem, że „The Flash” Spuriera nie należy do łatwych lektur. Autor zastosował oryginalne, choć specyficzne podejście do opisywania przygód speedsterów. Z jednej strony jego podejście jest wizjonerskie i innowacyjne, z drugiej strony natrafiamy na trudne, zawiłe koncepcje i słownictwo oraz psychodeliczny styl rysunków wymagających większej uwagi – łatwo zmęczyć się podczas czytania.

Mimo to, seria jest przełomowa, a naukowy ton dobrze wpisuje się w ambitniejszy ton historii, gdzie prędkość speedsterów nie jest najważniejsza. Naukowy aspekt serii przypomina „Fantastyczną Czwórkę” np. umiejętności Jaia są podobne do zdolności Franklina, syna Richarda i Sue. Również obecność tajemniczej organizacji z przyszłości, której główny przedstawiciel wzbudził znaczące zaskoczenie wśród czytelników (byłem bliski jego odgadnięcia), przywołuje skojarzenia z pewnymi motywami F4. Takie podobieństwa nie są wadą, wręcz przeciwnie. Spurier wykorzystuje je w przemyślany sposób.

Streszczenie komiksu

Jai rozwijał swoje zdolności, żeby odnaleźć ojca. Pilgrim porwał dziecko Wally’ego i Lindy, następnie ujawnił, że to jego młodsza wersja. Wally skontaktował się z Nightwingiem, żeby oznajmić mu jego nieobecność na ziemi. Barry konfrontował się z Zoomem przebywającym w jego głowie.