Batman. Przygody rodziny Wayne’ów tom 3 (Opinia)

Przygody Rodziny Wayne’ów tom 3„? Komiks, który wciąż bawi i wzrusza

Trzeci tom „Przygód Rodziny Wayne’ów” zachowuje antologiczną formułę, czyli zbiór kilkunastu krótkich, niepowiązanych ze sobą historyjek skupionych na rodzinnym życiu bohaterów z otoczenia Batmana. Tym razem obserwujemy ich m.in. w rywalizacji paintballowej na ulicach Gotham, ale także w bardziej „klasycznych” starciach z oprychami pokroju Stracha na Wróble.

Trudno napisać coś zupełnie nowego o tej serii, bo jej struktura i poziom pozostają spójne z poprzednimi tomami. To wciąż komiks pisany z serca chcący pokazać bohaterów jako rodzinę, a nie wyłącznie pełnoetatowych herosów. Potwierdzają to scenki z codzienności: kłótnie o głupoty, drobne rywalizacje czy momenty wzajemnego wsparcia. Kapitalnym przykładem jest sytuacja, w której Batgirl odkrywa, że Jason prowadzi profil randkowy i zamiast szydzić, po krótkim przekomarzaniu okazuje mu wsparcie, co pięknie umacnia ich więź. To właśnie esencja tego komiksu. Raz potrafi rozbawić, innym razem wzruszyć, ale zawsze skupia się na tym, co rodzinne i ludzkie w bohaterach, a tego w głównym kontinuum DC często brakuje.

W tym tomie mocniej zaznaczono również elementy superbohaterskie. Pojawia się więcej historii uderzających w klasyczne motywy walki ze złem. Mamy więc starcie ze Strachem na Wróble, w którym jego toksyna odsłania lęki bohaterów, czy konfrontację z Kobrami podczas występu Zatanny. Choć same historie nie są wyjątkowo oryginalne na tle głównego uniwersum, to dzięki lekkości i swobodnemu podejściu do konwencji twórcy wyciskają z nich coś świeżego. Szczególnie podczas epizodu z Zatanną. Zamiast poważnej batalii mamy zabawę magią, przemienianie bohaterów na oczach publiczności i scenę, która sprawia, że czytelnik bawi się razem z nimi.

Warstwa graficzna pozostaje na poziomie poprzednich tomów. Uproszczony styl, pionowy układ paneli i estetyczna prostota, która świetnie pasuje do lekkiego charakteru serii. Bywają momenty, w których zmiana układu kadrów wpływa negatywnie na ostrość i wyrazistość ilustracji, ale nie jest to wada, która psuje odbiór. Całość prezentuje się spójnie i atrakcyjnie, a rysunki idealnie dopełniają ciepły, rodzinny klimat komiksu.

Dziękuję Egmont za komiks. Wydawnictwo nie miało wpływu na opinię i tekst.