Vigilante odtworzył mem Spider-Mana (6 odcinek 2 sezonu „Peacemaker”)

W moim „Peacemakerowym bingo” nie było Vigilante’a, który ze swoim odpowiednikiem odtworzą Spider-Manowy mem

Zajebista chwila! Lubię samoświadomy, geekowy humor, którym przełamywane są pewne bariery. Scena idealnie gra na chwili i wpisuje się w charaktery postaci. A skoro o spotkaniu dwóch Vigilante’ów mowa…

…przebiegała dokładnie tak jak się spodziewałem, czyli zderzenie identycznych charakterów, co jeszcze lepiej uświadamia o funkcjonowaniu multiwersum, z małym twistem na koniec ,  Twist, który ma rację bytu zważywszy na wymiar emocjonalny bohaterów i inny bieg wydarzeń. Twist, który może mieć ogromny wpływ na TEGO Vigilante’a.

Dlaczego? Nasz Vigilante lekko podchodzi do życia. Zbyt lekko (piwnica wyładowana dragami i brudnym szmalem, cholera ). Podobnie jego odpowiednik z Ziemi-X. Ale po wejściu do piwnicy widać po „nowym”, że mimo swojego charakteru ma lepiej poukładane w głowie. O ile relacja Vigilante’a z Peacemakerem nie powinna ulec zmianie (bo i czemu?), to jednak Vigilante może wnieść coś wartościowego do głowy, co lepiej poukłada go np. zacznie poważniej podchodzić do życia, jak w komiksie, zamiast imitować Deadpoola (no może choć trochę ogarnie się).

Jedno jest pewne. Fani Vigilante nie powinni narzekać na traktowanie postaci po tym odcinku!