Czy święty Mikołaj istnieje w DC?
DC słynie ze swoich komiksów świątecznych, niestety w przeważającej większości nie dostępnych po polsku. Przy większości z nich możemy polemizować nad kanonicznością. Z wyjątkiem jednego.
Mowa o komiksie „JLA #60” z 2001 roku. Świątecznego komiksu, w którym Plastic Man opowiadał swojemu siostrzeńcowi zmyślone historie z Mikołajem, aby utulać go do snu. Historie, gdzie Mikołaj dołączył tymczasowo do JLA, żeby wspólnie pokonać Nerona.
Gdzie kanoniczność w zmyślonych historiach? Miała ona miejsce na samym końcu komiksu. Pod koniec historii Plastic Man i siostrzeniec wyjrzeli przez okno. Zauważyli oni świętego Mikołaja piszącego/rysującego na śniegu za pomocą termicznego wzroku. Był to Marsjanin, ale… sytuacji przyglądał się osobiście święty Mikołaj, który w odpowiedni sposób skomentował kiczowaty (dla niego) żarcik.
To nie jedyne pojawienie się świętego Mikołaja w świecie DC. Przytaczać można takie klasyki jak „Lobo. Paramilitarne Święta” z 1992 roku (w TM-Semic 6 lat później), gdzie Ważniak pozbawił brodacza głowy (dosłownie!), czy „Superman’s Christmas Adventure” z lat 40stych, kiedy Superman stanął z Brodatym do walki przeciwko Dr. Grouch i Mr. Meaney. Jednak to są jedne z wielu historii, gdzie możemy usiąść przy browarku i dyskutować na ile one są kanoniczne. „JLA #60” nie pozostawia wątpliwości.


