Blue Beetle #1
Blue Beetle powrócił z nową serią czyli „Blue Beetle #1” (streszczenie, wrażenia).
Streszczenie komiksu:
Jaime i Ted walczą przeciwko ekipie złoczyńców kontrolowanych przez Farley Fleeter. Walka zaostrza się, kiedy dołączają uczniowie Jaime’ego: Dynastes i Nitida. Walka szybko kończy się z takim wsparciem, ale następstwem są spore zniszczenia w okolicy. Ted pociesza Jaime’go, że jeszcze wiele przed nim, a póki co sprawdza się dobrze w roli lidera. Ted wraca do swojej kryjówki, żeby naprawić statek, który został uszkodzony przez Nitidę. Na miejscu pojawia się tajemnicza osoba w pełnym uzbrojeniu, która atakuje Teda. Niestety dawny mentor Jaim’ego był za słaby w walce i poległ przebity ostrzem. W międzyczasie Jaime wrócił do rodzinnej restauracji. Lokalna społeczność jest oburzona obecności Oo’Li, przedstawicielki Horizon. Domagają się jej wyrzucenia. Córka Shepherd Odd nie reaguje na to entuzjastycznie. Uważa, że Jaime powinien chronić ją jako czempion Horizon.
Wrażenia z komiksu:
Bardzo dobry zeszyt otwierający. Sporo zróżnicowanych wątków, które dają obraz pełnowartościowej historii – są tu elementy obyczajowe (Jaime z rodzinką/przyjaciółki na plaży), uroczo i subtelnie przedstawiono relacja mentorów w uczniami (Jaime-Ted, Jaime-Dynastes-Nitida), poznajemy nowe fakty dotyczące rasy związanej ze skarabeuszem (sytuacja w restauracji). Seria podtrzymuje luźny, humorystyczny klimat poprzedniej, a dynamiczne rysunki wypadają ładnie na każdej planszy. Przede wszystkim jest to komiks czytelny dla nowego odbiorcy – na pierwszej stronie są informacje streszczające najważniejsze fakty o Skarabeuszu, a sam komiks nie odnosi się do wydarzeń z poprzedniej serii. Jestem optymistycznie nastawiony, na pewno będę czytał dalej.


