Zjawiskowa She-Hulk
Czy „Zjawiskowa She-Hulk” jest zjawiskowa jak wskazuje tytuł? Wiele dobrego czytałem o She-Hulk Johna Byrne’a. Cieszę się, że wydawca umożliwił mi przekonanie się o zjawiskowości tego komiksu. Obcowanie z nim sprawiło mi masę frajdy. Dawno tak komiks nie pobudził mnie jak ten.
„Zjawiskowa She-Hulk” jest pełna szaleństwa i energii historią, gdzie Jennifer, główna bohaterka, łamie wszelkie zasady na co reaguje uśmiechem lub wzruszeniem ramion. Klimat komiksu myli pierwsza historia przez poważne podejście do kontrowersyjnego zachowania Shield w badaniu zagrożenia ze strony She-Hulk. Dopiero potem zaczyna się jazda bez trzymanki: od próby powstrzymania inwazji radioaktywnych karaluchów po odwiedziny telewizyjnych uniwersów Robocopa czy Flinstonów.
Bardzo podobała mi się główna bohaterka komiksu. Skradła moje serce od samego początku. Wzbudziła moją sympatię i umacniała ją z każdym kolejnym rozdziałem. Jennifer jest optymistyczną, silną i otwartą kobietą, która doskonale wie czego od życia chce. Potrafi po to sięgnąć nie bojąc się naginać zasad w myśl oczekiwanego rezultatu lub kreatywnego kombinowania np. manipulowanie fizyką swojego ciała, żeby przecisnąć się przez kraty. Świat She-Hulk jest bardzo energiczny i pełen ludzi. Bardzo często u boku bohaterki są drugoplanowe, wręcz zapomniane postacie ze świata Marvela, również nie brakuje gościnnych występów ikon np. Spider-Man. Każdy bohater jest po „coś” w komiksie i wyraźnie jego/jej rola jest przedstawiona w historii. Lubię takie podejście, bo dzięki niemu czuję, że elementy/postacie nie są wprowadzane na siłę lub dla zapchania tła.
Najbardziej podobało mi się w komiksie łamanie czwartej ściany, czyli uświadomienie bohaterki, że jest w komiksie. She-Hulk wielokrotnie zwraca się bezpośrednio do czytelnika, przechodzi z jednego kadru w drugi lub komentuje decyzje scenarzysty. Byrne pomysłowo podszedł do tego. Nie przesadzał z ilością, odpowiednio dobierał zwroty do sytuacji czego efektem były śmieszne momenty np. humorystyczne krytykowanie CCA (Comics Code Autority). Scenarzysta nawet umiejętnie wykorzystywał łamanie czwartej ściany w fabule poszczególnych historii np. reakcje przyjaciół Jennifer, kiedy kobieta przechodziła między kadrami lub oburzenie bohaterki na gatunek jej przeciwnika.
Podobają mi się rysunki, za które odpowiada Byrne. Jest to dopracowana kreska pełna detali, ukierunkowana w stronę realistycznego zachowania proporcji. Żywa kreska tylko dodaje energii. Komiks wydany jest w twardej oprawie na kredowym papierze, co pozytywnie wpływa na żywą paletę kolorów. W materiałach dodatkowych znajduje się ciekawy wywiad z twórcą rzucający nieco światłem na kulisy powstawania komiksu. Prócz tego mało interesujące mnie informacje promocyjne komiksu i kilka niezłych okładek do wybranych numerów – wolę standardowe, na których twórcy bawili się komediowym stylem lub odniesieniami do treści komiksów.
Lubicie She-Hulk? Jest to komiks skierowany do Was. Chcecie ją polubić? Tym bardziej jest to komiks dla Was. A może czujecie się zniechęceni serialem? Komiks powinien Was przekonać do niej. Dawno nie bawiłem się tak dobrze obcując z komiksem jak tym. Bardzo mile i energicznie spędziłem przy nim czas, wręcz ze smutkiem robiłem przerwy od czytania. Polecam Wam go z całego serca.
Dziękuję wydawnictwu Egmont za przekazanie komiksu do recenzji. Wydawca nie miał wpływu na moją opinię i recenzję.