Flashpoint. Powrót
„Flashpoint” jest jednym z moich ulubionych komiksów, do którego regularnie wracam. Z entuzjazmem i wysokimi oczekiwaniami podszedłem do „kontynuacji”, ale ocena końcowego efektu nie jest jednoznaczna.
„Flashpoint: Powrót” miał na celu wyjaśnić, dlaczego zniszczona alternatywna rzeczywistość została ożywiona na nowo. Ostatecznie, historia skupia się na dalszych losach Batman z Flashpoint, który jest zaskoczony istnieniem tej rzeczywistości, ale jednocześnie musi rozwikłać inne multiwersalne zagadki.
Z jednej strony, historia przypadła mi do gustu. Powrót do Flashpoint został zrealizowany w przemyślany sposób, a twórcy ponownie manipulowali klasycznymi wizerunkami, tworząc brutalną rzeczywistość z własnymi, unikalnymi problemami, które są interesującą i niebanalną kontynuacją wcześniejszej historii. Główny bohater zmaga się z różnymi elementami tej rzeczywistości, podążając za głównym wątkiem kryminalnej zagadki, która z każdym rozdziałem stawia przed nim nowe pytania, zawęża krąg podejrzanych i zaskakuje wynikami śledztwa. Uzupełnieniem były charyzmatyczne relacje, które potrafiły wycisnąć emocje czy wzbudzić współczucie. Chociaż powrót starych konfliktów i pojawienie się nowych to intrygujący element, to niestety problemy tej rzeczywistości nie odgrywają większej roli, gdyż Batman Flashpoint nie wykazuje nimi zainteresowania. Choć to zostało logicznie wyjaśnione, pozostawia pewien niedosyt wśród fanów tej rzeczywistości odczuwając zmarnowany potencjał sztucznym zapełnianiem tła konfliktem na zasadzie „bo musi tak być”.
Z drugiej strony, komiks wywołał we mnie mieszane uczucia, ponieważ nie spełnił pierwotnych oczekiwań. Główny wątek skupia się na aspektach multiwersowych, dzieląc akcję na dwie złożone płaszczyzny, które powiązanie jest trudne do zrozumienia mimo przedstawionych wniosków bohaterów. Komiks wymaga wysokiego progu wejścia, ponieważ autorzy nawiązują do licznych wydarzeń z ostatnich lat w kontinuum DC, które stanowią fundament fabuły. Znajomość samego „Flashpoint” nie wystarcza, aby zrozumieć tę „kontynuację”, co może zniechęcać. Łatwo zgubić się podczas czytania bez solidnego przygotowania się.
Rysunki przygotowane przez trzech różnych artystów charakteryzują się zauważalnymi różnicami w stylu. Mimo tych różnic, artyści dostarczyli solidne prace, zachowując odpowiednie proporcje i bogato wypełnione przestrzenie o ciemniejszej tonacji kolorystycznej, co dodaje historii powagi oraz wzmaga wrażenie brutalności w niektórych scenach.
Dziękuję wydawnictwu Egmont za przekazanie komiksu. Wydawnictwo nie miało wpływu na opinię i treść.


