Wonder Woman #14 (Opinia, streszczenie)
Krótko o trzech premierach z zeszłego tygodnia, które rozpoczynają nowe arki w regularnych seriach. Dopiero nadrobiłem zaległości.
Wrażenia z komiksu
„Wonder Woman #14” pozostawia mieszane odczucia. Nowi czytelnicy mogą się pogubić, ponieważ komiks zamyka dotychczasowe wątki i jednocześnie wytycza nowy kierunek na bazie stworzonej przez Kinga od początku serii. Historia jest opowiedziana w sposób chaotyczny, z wieloma przeskokami czasowymi, co osłabia siłę zwrotów akcji, a dalszy kierunek jest nie jest oczywisty. Mimo to, końcówka jest wzruszająca i symboliczna, wyjaśniając pochodzenie Trinity (Jesteście usatysfakcjonowani takim wyjaśnieniem? Ja niekoniecznie…). Choć King dobrze ukazał żałobę Wonder Woman, udział postaci drugoplanowych wydaje się nieistotny, a sposób upamiętnienia Trevora nieco naciągany i pozbawiony logiki
Streszczenie komiksu
Steve Trevor ginie z rąk Sovereigna. Zrozpaczona Diana udaje się w zaświaty, by go pożegnać. Na jego prośbę lepi z gliny córkę, którą nazywa Elizabeth Marston Prince, upamiętniając jego babcię.