DC versus Marvel (Pierwsze wrażenia)

Warto było czekać miesiącami na ten komiks

Kilka dni temu dotarł do mnie mój egzemplarz omnibusa „DC versus Marvel”, który zamówiłem… PIERWSZEGO KWIETNIA! Prawie tysiąc stron pełnych crossoverów obu wydawnictw z lat 1976-2000. Od pierwszej historii, gdzie Spider-Man dokopał Supermanowi, przez epickie spotkania Galactusa z Darkseidem, Batmana z Punisherem, aż po moją ulubioną przygodę Nastoletnich Tytanów z X-Menami (i wiele, wiele więcej)

Potężne (choć zaskakująco lekkie) wydanie w twardej oprawie, wykonane na wysokiej jakości kredowym (cienkim) papierze z intensywnymi kolorami. Dodatkowo zawiera kilkadziesiąt stron materiałów dodatkowych – od szkiców wybranych stron, po interesujące komentarze twórców odsłaniające kulisy powstawania poszczególnych historii i paneli.

Prawdziwa, retro skarbnica wiedzy z historiami o bardzo różnym poziomie scenariuszy i rysunków. Raz cieszę się czytając odjechane pomysły z ładnymi rysunkami, innym razem nasila się ból głowy… Ale to nie jest najważniejsze. To kolekcjonerska perełka, właściwie jedyna okazja, aby w „przystępnej cenie” (kupiłem w promocji o połowę taniej od standardowej ceny) poznać kawałek zapomnianej historii, kiedy rywale zakopali wojenny topór i połączyli siły w ramach wspólnej inicjatywy spełniając mokre sny fanów na całym świecie!

Na pełną opinię o omnibusie będziecie musieli chwilę poczekać – przeczytanie ponad tysiąca stron po angielsku to nie lada wyzwanie dla mnie. Postaram się dzielić wrażeniami, streszczeniami i ciekawostkami z poszczególnych crossoverów na bieżąco! W najbliższą sobotę powinienem opublikować tekst o „Superman vs The Amazing Spider-Man”, czyli historii, która zapoczątkowała epicką współpracę wydawnictw!