The Flash #795
Ważny zwrot wydarzeń w Jednominutowej Wojnie (One-Minute War) czyli „The Flash #795”.
Streszczenie komiksu:
Barry układa plan. Twierdzi, że zebrani speedsterzy w jednym miejscu będą przyciągali większe zasoby Speed Force, co zaowocuje prędkością potrzebną do przełamania bariery Fraction. Plan powiódł się. Siłą wbiegli do bazy wroga. Celem jest antena. Jej przeładowanie powinno odesłać wroga gdzie pieprz rośnie. Jednak na ich drodze stoją szeregi wrogiej armii. W walce pomaga im Jay Garrick wyskakujący ze spluwą. Speedsterzy dzielnie odpierają siły wroga, a Barry na klatę bierze ich przywódcę. Zastanawiacie się, co z Wallym? Rudowłosy speedster nie umarł. Na końcu zeszytu okazuje się, że atak przeniósł jego ciało do punktu czasowego nazwanego Planetą Flasha. Na miejscu znajduje się cała masa postaci – w tym Gold Beetle witająca Wally’ego czy prehistoryczny speedster, w którego ciele był Wally na początku runu Adamsa (jest też dinuś ścigający wtedy Wally’ego!)
Wrażenia z komiksu:
Wally żyje! To było dla mnie najważniejsze z całego zeszytu! Dobra… ciąg dalszy akcji nie zawodzi. Nawalanka broni się postępowaniem według konkretnej strategii, co uwierzcie bywa niekiedy rzadkością w superbohaterszczyźnie. Na końcu Adams w zgrabny sposób otworzył nową przestrzeń, która najprawdopodobniej będzie punktem wyjściowym do dalszych losów – ostatnie zapowiedzi.


