Tales of the Titans: Starfire

Lubicie Starfire? A może chcecie ją poznać? Jeśli „tak” jest odpowiedzią na którekolwiek z pytań, to właśnie do Was jest skierowany pierwszy z czterech komiksów „Tales of the Titans”. Jest to bardzo lekki i przyjemny komiks w formie zamkniętej historii, do której wystarczy nam znajomość jednego faktu – Tytani są teraz najważniejszą drużyną w świecie DC.

Starfire otrzymuje misję, kiedy reszta Tytanów zajmuje się światowymi problemami. Pomaga swoim rodaczkom podładować statek. Następnie udaje się na ich planetę, żeby pomóc… w lokalnych problemach.

Główna historia nie jest specjalnie ciekawa. Trudności nie są szczególnie pomysłowe (np. ratowanie kozy), scenarzyści nie rozbudowywali motywów, co też można powiedzieć o nowych postaciach – pojawiają się, pogadają i właściwie tyle, co można o nich powiedzieć. Z jednego wątku przechodzimy w drugi, podobnie z bohaterami i nim obejrzymy się, a już dochodzimy do ostatniej strony.

Jednak komiks broni się relacjami, które pokazują optymistyczne ustosunkowanie bohaterki do swojego ludu, świata czy Tytanów. Podobało mi się, że twórcy rozumieją postać, czują ją i potrafią oddać Starfire w 100% np. Starfire twardo stawia na swoje, kiedy ludzie zwracają się do niej w inny sposób niż chciała – pozytywnie oceniam przedstawienie punktu widzenia każdej ze stron. Sensownie umieszczone retrospekcje przybliżyły genezę, dzięki której poznajemy postać na tyle, żeby ustosunkować się do niej w najbliższych miesiącach – okresie, kiedy Tytani będą wszędzie, nawet w lodówkach!

Podobały mi się rysunki. Mają żywe kolory, dobrze zachowane proporcje, wyraźnie odczytywane emocje z twarzy. Artysta właściwie wykorzystał oszczędne gospodarowanie tła, żeby zwracać uwagę na ważniejsze elementy. Dołączone ilustracje mówią same za siebie.

Tales of the Titans: Starfire” pozytywnie zaskoczyło mnie. Zapowiedzi sugerowały historię typu „origin story”, a zamiast tego wyszła niezależna, zamknięta historia, która właściwie przedstawiała bohaterkę, mimo nieszczególnej przygody. Miło spędziłem czas, polecam.

Dziękuję sklepowi ATOM Comics za przekazanie komiksu do recenzji. Sklep nie miał wpływu na moją opinię i materiał.