Shazam #10-15 (Opinia)

Kryzys tożsamości dotknął Shazama w runie Josie Campbell. Nie mylić z kontrowersyjnym wydarzeniem!

Wrażenia z komiksów #10-15

Po sześciu numerach „Shazam” przejętych przez Josie Campbell po Marku Waidzie, można śmiało powiedzieć, że scenarzystka godnie zastępuje legendę komiksu. Z jej ręki otrzymaliśmy świeże spojrzenie na powiązanie mocy Billy’ego ze Skałą Wieczności, gdzie jego stan emocjonalny wpływa na magiczną wyrwę w wymiarze, z której wydostają się niebezpieczne potwory. Dzięki temu skomplikowanemu motywowi mogliśmy głębiej poznać uczucia Billy’ego, szczególnie w kontekście powrotu jego biologicznej matki i reakcji na jej życie osobiste. Tak przedstawione wydarzenia lepiej ukazują magiczną stronę Shazama, która mógła nie być tak oczywista w różnych tytułach (zwłaszcza, że Shazamowi bliżej do klasycznego superbohatera po przemianie).

Josie Campbell zwraca również uwagę na życie prywatne Billy’ego w kontekście wiru pokręconej akcji. Znakomicie splata ona magię z rolą rodziny Billy’ego, ukazując ich bliską więź, współpracę i zaufanie. W szczególności motyw odseparowania postaci Billy’ego od Shazama i wymiany ich miejsc po wypowiedzeniu magicznego słowa „Shazam” dodaje drugiego dna całej historii. Powrót do klasycznego aspektu Shazama okazał się rozwojowy, wprowadzając dynamikę między jego osobowościami i podkreślając złożoność tej postaci (oraz nutkę tajemniczości, co wykorzystała Darla prowadząc dość urocze śledztwo). Ostatni rozdział przyniósł dodatkowe rewelacje, które przywróciły jedność bohatera z morałem edukacyjnym, choć jeszcze jest wiele do opowiedzenia.

Nie jest idealnie. Problem pojawia się przy umotywowaniu ponownego rozdzielenia Billy’ego i Shazama, które wprowadzone zostało nagle, bez odpowiedniej podbudowy w fabule i dalszego rozwinięcia. Choć Campbell próbowała wyjaśnić to w dialogach (Billy mógł widzieć oczami Shazama, a dorosła wersja wymazywała mu pamięć), motyw ten nie do końca pasuje do runu Waida, gdzie Billy podczas transformacji zachowywał swoją osobowość, a greccy bogowie przejmowali nad nim kontrolę, co trudno pogodzić z koncepcją rozdzielonych osobowości (zwłaszcza, że bogowie są świadomi „stanu” chłopców, Shazam osobiście poprosił ich o pomoc). Historia wymaga odpowiedzi na podstawowe pytania (kiedy? jak? gdzie?), żeby była pełna, ale wątpię po najnowszym rozdziale, że się tego dowiemy

Streszczenie Shazam #15

Potwory zaczynają przenikać do ziemskiego wymiaru, a w walce z nimi udział biorą rodzina Shazama i panteon greckich bogów. Shazam prosi o pomoc Zeusa, co wpływa na motywacje Billy’ego, który nabiera pewności siebie. W trakcie rozmowy między Billym a Shazamem okazuje się, że Shazam to dorosła wersja Billy’ego, a ich osobowości łączą się w jedno. W międzyczasie Freddy odnajduje artefakt na Skale Wieczności, który stanowi źródło jego mocy.