Wonder Woman #20-21 (Opis, opinia)
Śledztwo na Olimpie w „Wonder Woman” było lepsze od długiego wątku z Sovereginem!
Opis komiksu
W zeszłym tygodniu zakończyła się krótka, dwuczęściowa historia „Murder on Mt. Olympus” (Wonder Woman #20–21), w której Batman i Wonder Woman prowadzili śledztwo na Olimpie w sprawie morderstwa Aresa. W najnowszym numerze Diana przejęła dochodzenie po tym, jak Batman został poważnie ranny, a kluczem do rozwiązania zagadki okazało się życie miłosne Hefajstosa.
Opinia komiksu
To była zwięzła i konkretna opowieść, skupiona na dochodzeniu – bez nadmiaru akcji, za to z naciskiem na przesłuchiwanie bóstw, łączenie faktów i logiczne wyciąganie wniosków. Tom King dobrze wykorzystał boską naturę postaci, pokazując, do czego mogą prowadzić ich osobiste ambicje i czym naprawdę się kierują. Przełożyło się to na satysfakcjonujące, zaskakujące zakończenie. Scenarzysta oddał klimat Olimpu znany z mitologii greckiej, a każda rozmowa miała unikalny ton i żadna scena nie sprawiała wrażenia zbędnej. Niewątpliwie kluczem do sukcesu była długość historii, przy której King nie miał przestrzeni, by popaść w swoje typowe dłużyzny i pisać dialogi o dupie Maryny
Dobrą decyzją było zaangażowanie Batmana w historię i odsunięcie go na drugi plan. Dzięki temu Nietoperz nie zdominował fabuły, a swoją obecnością wniósł niezbędny ładunek emocjonalny do historii. Diana musiała zmierzyć się z presją czasu i wysoką stawką, a dodatkowo pojawiło się kilka subtelnych, poruszających momentów między nią a Bruce’em, które pokazały siłę i szczerość ich przyjaźni.


