Batman Ego i inne opowieści
„Batman: Ego” najlepszym komiksem o Batmanie? Z takimi opiniami spotkałem się w recenzjach i podcastach. Nie powiem, taka reklama robi spore oczekiwania, na których można się przejechać. Uspokajałem się na wypadek rozczarowania, że wydawnictwo Egmont rozszerzyło wydanie DC Deluxe o „inne opowieści” stworzonych (lub współtworzonych) przez Darwyna Cooke.
No i nie zgodzę się, że Ego jest najlepszym komiksem o Batmanie. Jest to komiks potrzebny Batmanowi, dający mu głębi, lepszego zrozumienia metod podejścia. Główny bohater w „Ego” zmierza się z drugim ja. Rozmowa z samym sobą dotyka istotnych momentów życia wpływających na dalszą karierę Nietoperza, ułatwiając zrozumienie go czy granic sobie narzuconych. Batman w interpretacji Cooke nie jest tylko kupą mięśni, detektywistycznego mózgu, ratującym świat przed złem. To pełen emocji bohater, wątpliwości i wahań, chowanych przez lata głęboko pod warstwami wyżłobionych mięśni. Historia podziałała na mnie, dzięki kartonowym rysunkom Darwyna Cooke utrzymanym w stylistyce „Batman: TAS” – przerysowane koszmary działały razy dwa.
Bardziej podobała mi się historia Seliny przedstawiona w „Catwoman: Wielki Skok Seliny”. Kotka bez grosza w kieszeni szykuje się na największy skok w swojej karierze. Przygotowania do skoku zajmują większość historii, wypełniając różne luki czasowe w pisaniu postaci. Poznajemy ważne persony z przeszłości Kotki, łączące ich relacje, pierwsze kroki Seliny w złodziejskim fachu. Jest to nie tylko historia o skoku Seliny, ale i miłości, zdradzie, zaufaniu czy przyjaźni. Porywający wir akcji pojawia się dopiero pod koniec – podczas wielkiego skoku trwającego dosłownie chwilę. Nie czułem się zawiedziony, ponieważ przygotowania były dużo ciekawsze, przywołujące na myśl klasyczne filmy o napadach.
Nie ekscytowałem się pozostałymi opowieściami. Nie były za specjalnie interesujące fabularnie. Dobrze wypadały od strony wizualnej. Z wyjątkiem „Harley Quinn”. Przygody klaunicy są zbliżone klimatem i wykonaniem do serii „New52”, której nie cierpię.
W materiałach dodatkowych pojawiły się imponujące rozkładowe alternatywne okładki w wykonaniu Darwyna Cooke oraz posłowie od niego, w którym krótko odniósł się do każdej historii opublikowanej w tym zbiorze.
Rozczarowałem się, że „najlepsza historia o Batmanie” nie była najlepsza. To tyle negatywnych odczuć z otrzymanego do recenzji komiksu. Główne historie w „Batman Ego i inne opowieści” podobały mi się, dostarczyły mi mnóstwo frajdy spędzając przy nich wtorkowy poranek. Polecam, tylko nie dajcie się zwieźć tekstami o najlepszej historii, a nie przejedziecie się na oczekiwaniach – główne danie jest smaczne, ale nie najlepsze w życiu.
Dziękujemy księgarni taniaksiazka.pl za udostępniony komiks recenzencki.