Catwoman #54

Poważne ruchy w więzieniu czyli „Catwoman #54” (spoilerowe streszczenie + wrażenia).

Streszczenie komiksu:

Marquise rani siebie na więziennej stołówce. Strażnicy sądzą, że jest martwa dlatego wysyłają ją do kostnicy. Marquise jest żywa tylko spowolniła swój puls. Wykorzystuje swobodę w kostnicy, żeby otworzyć drzwi do więzienia. Wtedy do placówki przemyka Punchline ponieważ chce rewanż walki z Catwoman. Marquise pobiegła do Kotki informując ją o tym. Zaczyna się bunt w więzieniu angażujący nie tylko skazane, ale i strażników. W tym czasie Catwoman tworzy maskę z więziennego stroju i udaje się na starcie z Punchline, które przebiega gładko po jej myśli. Catwoman po pojedynku dołącza do sojuszniczek i uciekają z więzienia. W międzyczasie Eiko weszła w otwarty konflikt z mafijnymi bossami (m.in. Black Maska) dosłownie kopiąc ich interesy.

Wrażenia z komiksu:

Nie mam specjalnych przemyśleć po tym zeszycie. Lubię więzienny rozdział i żałuję, że dłużej nie pobawiono się Seliną w tym miejscu. Historia aż się prosi o dłuższą odsiatkę, gdzie życie Kotki będzie wahało się na włosku. Niekoniecznie tak było poza paroma momentami.

Idiotyczny rozwiązaniem w ujęciu tego komiksu była Punchline. Zakradła się do więzienia, żeby walczyć z Kotką. Czy samo to nie brzmi absurdalnie głupio?