Nowy materiał z „Suicide Squad: Kill The Justice League”!
Rocksteady na poważnie zabiera się za kampanię reklamową „Suicide Squad: Kill the Justice League” Robią to… całkiem dobrze!
Firma chce trafić do graczy serią odcinków przybliżających różne aspekty gry. Każdego tygodnia dostaniemy kilkunastominutowe odcinki. W tym tygodniu, właściwie dziś, dostaliśmy odcinek uchylający rąbka głównej historii i gameplayu. Materiał jest z komentarzami twórców i aktorów podkładających głosy.
Najciekawsza część odcinka dotyczy historii. Akcja gry będzie umieszczona w Metropolis, którego obszar będzie dwukrotnie większy od „Batman. Arkham Knight”. Brainiac przejmie miasto, mieszkańców zabije lub przemieni w swoich przydupasów, no i Liga będzie przez niego kontrolowana. Waller wysyła czteroosobowy Legion Samobójców, żeby na początku uzbroili się. Dlatego ekipą włamujemy się do Hali Sprawiedliwości, zdobywamy gadżety usprawniające nam poruszanie się, potem lecimy do Pingwina, który ma dbać o nasze uzbrojenie.
Twórcy odnieśli się do innego stylu gry, niż przedstawionego w serii Arkham. Styl jest dostosowany do perspektywy szalonych złoczyńców. Stąd większa kolorystyka, dynamika, jaskrawość i ekspresja mająca oddać szaleństwo. Jest to dla mnie sensowna argumentacja przypominająca mi charakterystyczne elementy komiksowych przygód „Suicide Squad”.
Materiał pokazuje bardzo dużo gameplayu każdej z postaci. Głównie z zakresu przemieszczania się po mieście i walenia w przeciwników. Studio dobrze poradziło sobie na nowych wodach, ponieważ dostarczony przez nich efekt spełnia swoje założenia: postacie są zróżnicowane, dysponuje unikalnym orężem, optymalizacja zapewnia płynne przejścia między sekwencjami ruchu, a walk. Inna sprawa, czy właśnie tego stylu oczekiwaliśmy po grze rozszerzającej Arkhamverse? Ja niekoniecznie, ale gameplay na tyle przekonał mnie, żeby dać szansę i otworzyć się na nowe doświadczenie. Obecnie mam chęć na coś lekkiego, dynamicznego i odmóżdżającego z dużą ilością „bum” – swego czasu „Fortnite” bardzo mi siadł, a tu zapowiada się podobny, ale lepiej dopracowany produkt trzymający się konkretnej tematyki i bawiący się nią. Niezależnie od wrażeń, pochwała dla twórców za promocję. Mało, które studio decyduje się na tak dokładne omawianie produktu przed jego produkcją. Dokładnie przez premierą będziemy wiedzieć na co się decydujemy.
Grę będziemy mogli przejść na dwa sposoby: samemu lub w coopie do 4 graczy. Mamy możliwość swobodnego przełączania się między postaciami decydując się na pierwszy wariant. Twórcy zapewniają długie wsparcie dla gry obiecując mnóstwo darmowej zawartości. Z jednej strony spoko, ponieważ mamy pewność, że tytuł będzie dopieszczany i rozwijany, więc fani znajdą zajęcie na długie godziny. Wsparcie ograniczy ilość potencjalnych błędów, których obecność jest tak sama pewna jak to, że jutro będzie czwartek. Z drugiej strony obietnice alarmują o monetyzacji. Chyba nikt nie wierzy, że nie zaleją nas płatnymi skinami do broni czy postaci skoro namiastkę mamy w przedsprzedaży? Pokrywałoby się to z ostatnimi obietnicami WB o większej liczbie gier na ich licencjach (w tym DC) i monetyzacji tego.
Właśnie! Dostaniecie pakiet skórek zamawiając grę w przedsprzedaży Pierwszy pakiet to klasyczne stroje złoczyńców, drugie to kostiumu inspirowane JL.