Sinestro opanował nowe moce (Green Lantern #6)
Sinestro opanował nowe moce, co potwierdza okładka do „Green Lantern #6”. O co chodzi?
SPOILERY z „Green Lantern #6”
Hal Jordan stoczył pojedynek z Sinestro. Przeciwnik Jordana chciał odebrać mu pierścień, żeby wydostać się z ziemi. Okazuje się, że Sinestro nie potrzebował artefaktu, ponieważ opanował „złość”. W ten sposób kontroluje moc czerwonego pierścienia mocy.
Sinestro na tyle sprawnie posługuje się mocą, że konstruuje gigantycznych rozmiarów bestie podczas walki z Jordanem. Sytuacja jest na tyle poważna, że Sinestro w każdej chwili może rozerwać ziemię na kawałki. Jordan powstrzymał przeciwnika, ale nie pokonał go. Sinestro wycofał się z walki i odleciał w kosmos.
Hal stwierdził podczas walki, że spektrum emocjonalne jest niestabilne. Sinestro wykorzystał niestabilność, żeby operować nową mocą bez konsekwencji. Co jest przyczyną problemów spectrum emocjonalnego? Okaże się w najbliższym czasie.
Podoba mi się kierunek serii po „Knight Terrors”. Historia jest czytelniejsza bez operowania kilkoma liniami czasowymi. Wątek z Sinestro jest rozwijający dla bohaterów i zdecydowanie intrygujący turbulencjami w spektrum emocjonalnego. Stawka sytuacji została skutecznie podbita w #4 widowiskowym pojedynkiem, podczas którego miałem skojarzenia z „Naruto” czy „Dragon Ball” – ogromne konstrukty, wysoki poziom mocy, no działo się całe mnóstwo. Nie mogę się doczekać, żeby poznać szczegóły.