Titans. Beast World #4

Waller wykonała szokujący ruch, żeby zakończyć kłopot z Beast Boyem. Omówienie „Beast World #4” ze spoilerami.

Streszczenie komiksu

Nim przejdę do opisania akcji z czwartego zeszytu, należy cofnąć się do poprzedniego rozdziału. Waller poczyniła istotny krok ku realizacji planu z czwartego rozdziału. Otóż Waller uwolniła Luthora z więzienia w #3, ponieważ Łysy jest w posiadaniu technologii Batmana. Amanda jest przekonana, że sprzęt pomoże zakończyć kłopot z Beast Boyem.

Karty zostały odsłonięte w czwartym rozdziale głównej historii. Sprzętem jest teleporter, który zostaje wykorzystany przez Waller do teleportacji Chestera – osobę ze zdolnością do otwierania czarnych dziur. W tym samym komiksie został on uratowany przez Peacemakera (który „przypadkiem” zabił jego syna w hybrydowej postaci). Chester zostaje teleportowany do wnętrza gigantycznej rozgwiazdy, czyli Beast Boya.

W międzyczasie superbohaterowie walczyli z przemienioną Gigantą w niedźwiedzia. Sytuację udało się opanować z pomocą Jona, Wally’ego, Starfire i Cyborga. Następnie dołączyli do reszty bohaterów, żeby ochraniać w kosmosie Beast Boya, obawiając się ataku ze strony ziemian – chwilę wcześniej w TV wyemitowano przemówienie podburzające przeciwko Tytanom.

Niestety bohaterowie nie byli świadomi działań Waller. Chester użył swoich mocy, co zakończyło się wybuchem w środku działa Beast Boya – prawdopodobnie mówimy o śmiertelnej ranie.

Wrażenia z komiksu

Jest to kolejny rozdział głównej serii, który bardzo podoba mi się. Pierwszym powodem jest akcja z Gigantą. Choć tu nie ma większych zwrotów, to Taylor dobrze wykorzystał okazję, żeby dodać sytuacji dramaturgii i wypełnić tło wydarzeń. Bohaterowie obrywają, lecą po budynkach prowadząc do zniszczeń. Towarzyszy obrazy ludzkiej tragedii wywołujący szok i smutek. Obrazy cierpienia i śmierci nadają wydarzeniu mocniejszego brzmienia. Nie ma tego dużo, ale nawet parę kadrów potrafi podnieść poczucie zagrożenia i straty w wirze akcji. Właśnie tego oczekuję po wydarzeniach z globalną skalą zniszczenia.

Drugim powodem jest cliffhanger wywołujący szok. Spodziewałem się, że Waller namiesza, ale że aż tak? Wow. Zatkało mnie na moment. Waller zyskuje kolejne punkty w skali przebiegłości, kontroli i sprytu. A Beast Boy… jestem pewny, że jakoś wyjdzie cało z opresji, ale nadal działa to i zachęca do dalszego śledzenia akcji. Tak trzymać Panie Taylor!