Nightwing #118 (Opinia, streszczenie)

KONIEC NIGHTWINGA TAYLORA!

Wrażenia z finałowego rozdziału

W tym tygodniu ukazał się ostatni rozdział Nightwinga Taylora, kończący run trwający ponad 3,5 roku! Finał zamknął historię w poprawny sposób – prosta, nieskomplikowana walka, odrobina emocji, ale bez zbędnych zaskoczeń, prowadząca do happy endu. Choć brakuje tu miejsca na głębsze refleksje, cieszy mnie, że Taylor nie wprowadzał sztucznego mroku i utrzymał ostatni wątek w duchu całej serii.

Wrażenia z całej serii

Wielokrotnie to podkreślałem i zrobię to raz jeszcze: uwielbiam cały run Taylora. Żaden wcześniejszy scenarzysta nie oddał tak pozytywnego uosobienia Nightwinga, jego kontrastu wobec wartości Batmana, przyjacielskiej chemii z innymi bohaterami oraz bogactwa i różnorodności otoczenia. Seria pełna jest ciepłych momentów, do których lubię wracać myślami, oraz angażującej akcji, co przyczyniło się do wzrostu popularności postaci. Oczywiście, seria miała swoje wzloty i upadki – trudno, aby jakikolwiek tytuł utrzymał równy poziom przez tak długi czas. Finałowa historia dobrze to oddaje; tempo akcji było tak szybkie, że niektóre elementy nie wybrzmiały tak, jak powinny np. wprowadzenie lęku wysokości czy sens podróży w góry z udziałem Deadmana.

Dan Watters zapowiada powrót do korzeni postaci i wojnę gangów, co brzmi jak powrót do lat 90. Czy będzie dobrze? Mam nadzieję – Taylor ustawił poprzeczkę naprawdę wysoko!

Streszczenie Nightwing #118

Nightwing staje do konfrontacji z Heartlessem, który publicznie ogłasza, że jest Dickiem Graysonem, co ujawnia prawdę przed społecznością. Nightwing rusza w pościg za wrogiem. Na pomoście dochodzi do finałowego starcia, podczas którego ginie Zucco, a Hayley zostaje postrzelona. Heartless także pada martwy, gdy serce Blockbustera przestaje działać. Wszystko kończy się szczęśliwym zakończeniem.