Absolute Wonder Woman #1 (Opinia, streszczenie)
Absolute Wonder Woman dostarcza emocji, ale nie wywołuje takiego „wow” jak Batman!
Wrażenia z komiksu
W tym tygodniu zadebiutowała druga seria z nowego, mrocznego „Absolute Universe”. Historia Amazonki ma potencjał na bardziej brutalne podejście dzięki zmianom w jej genezie, które dokładnie poznajemy w retrospekcjach – Diana dorastała w piekle pod okiem Circe. Nowe elementy są interesujące, a ukazane w komiksie doświadczenia wyraźnie wskazują, że bohaterka staje się bardziej bezwzględna, walcząc z demonami i używając mrocznych metod np. kościsty pegaz czy magia, za pomocą której odpiera ataki przeciwników.
Dlaczego jednak premierowy zeszyt nie zrobił takiego wrażenia jak „Absolute Batman”? Jednym z powodów jest duży nacisk na retrospekcje, które, mimo że pełne ważnych informacji, mają spokojniejszy ton i służą bardziej jako wprowadzenie niż jako dynamiczna akcja. Natomiast teraźniejsza akcja to tradycyjna mordobitka bohaterki z demonami, co nie stanowi większego urozmaicenia w porównaniu do jej klasycznych przygód. Choć bohaterka operuje nowymi, bardziej mrocznymi metodami to brakuje w nich przekroczenia granic jak u Batmana, aby uznać je za ostrzejsze (ale wycinanie w pień demonów gigantycznym mieczem, jakby był scyzorykiem, sprawia satysfakcję!)
Brakowało obiecanego „pazura”, ale historia ma swój urok, a zarysowany potencjał sprawia, że chętnie sięgnę po kolejne zeszyty z nadzieją, że będzie tu mroczna i bezwzględna zabawa tematem (oczekuję nacisku na mroczną magię!).
Streszczenie komiksu
Diana jest ostatnią żyjącą Amazonką. Jako dziecko została przeniesiona do piekła przez Apolla i oddana pod opiekę Circe, która wychowuje ją jak własną córkę. Dorasta, zdobywając umiejętności magiczne i ucząc się walki z potworami. W teraźniejszości przybywa na ziemię na kościstym pegazie i staje do walki z hordami demonów, używając przy tym potężnego miecza oraz zaklęć, które pomagają jej w walce.