Batman: Mroczne zwycięstwo (Opinia)
„Mroczne Zwycięstwo„? Godna kontynuacja „Długie Halloween”!
„Mroczne zwycięstwo” to kontynuacja historii zapoczątkowanej w „Długim Halloween”, stworzona przez tę samą grupę twórców. Seria morderstw Wisielca przeplata się z ucieczką Two Face’a, co nadaje Gotham napiętą atmosferę. Jest to doskonale napisany kryminał noir, z detektywistyką na pierwszym planie. Jeph Loeb skupia się bardziej na śledztwie niż na klasycznych scenach akcji, co przyczynia się do wrażenia solidnie prowadzonego dochodzenia – pełnego zagadek, analizowania tropów i odwiedzania miejsc zbrodni. Historia wzbogacona jest o liczne, krzyżujące się intrygi starych i nowych postaci, co wzmacnia tajemniczość wokół prawdziwej tożsamości Wisielnika.
Z każdym kolejnym rozdziałem tempo narasta, a presja czasu popycha emocje bohaterów do granic możliwości, co prowadzi do fatalnych błędów. Takie przedstawienie sprawia, że bohaterowie wydają się autentyczni, łatwiej jest się z nimi utożsamiać, a nastrojowość historii dodatkowo wzmacniają reakcje otoczenia na działania Batmana, np. GCPD, którzy krytycznie odnoszą się do jego obecności na miejscach zbrodni.
Rysunki Tima Sale’a stanowią klasę samą w sobie. Artysta kreatywnie manipuluje oszczędnością kolorów i dominacją cienia, aby tworzyć mroczne ilustracje oddające klimat noir. Zabawa perspektywą i ujęciami, przy minimalnym dbaniu o szczegóły ilustracji, sprawia, że doświadczenie to nabrało kinowego wymiaru.
Dziękuję wydawnictwu Egmont za przekazanie komiksu do recenzji. Wydawnictwo nie miało wpływu na opinię i tekst.