Justice League: Dark Tomorrow (Opis, opinia)
Nie zapominajcie o „Justice League: Dark Tomorrow”! Jednozeszytówce z lipca, którą przegapiłbym gdyby nie ATOM Comics, a stanowi istotny etap przed wielkim wydarzeniem „DC K.O.”
Opis komiksu
Tym razem grupa superbohaterów z różnych linii czasowych (Batman Beyond, Gold Beetle, Huntress, Jonah Hex i Marilyn Moonlight + Plastic Man i Air Wave) pod dowództwem tajemniczego Legends staje do walki z Demonami Omega, popielniczkami Darkseida. To oni mordują podróżników w czasie, takich jak Waverider, Extant czy Epoch. Drużyna superbohaterów musi wyruszyć w najdalsze zakamarki czasoprzestrzeni, a wynik tej misji niesie ze sobą twist, który okaże się kluczowy dla nadchodzącego eventu
Opinia komiksu
Fajny komiks pod kątem zwartej akcji, w którym każdy bohater dostaje „chwilę”, by się wykazać (Hex posyła kule, że aż miło). Stawka jest wysoka, rozwój wydarzeń pełni rolę kulminacji wątków z „We Are Yesterday”, a sam koncept zagrożenia czasoprzestrzennego świetnie wpisuje się w narastający konflikt między DCU a Absolute Universe. Czuć, że jesteśmy na granicy czegoś wielkiego, a dynamika akcji podkręca atmosferę.
Szkoda tylko, że przez szybkie tempo akcji nie spędziliśmy z tą ekipą więcej czasu. Niektórzy bohaterowie pozostają w tle jak uwielbiany przeze mnie Batman Beyond, który prawie się tu nie odzywa, a różnorodność osobowości aż prosi się o dłuższą historię z nimi. To jeden z tych komiksów, po których człowiek myśli: „czemu to nie mogło być początkiem nowej serii?”.
Dziękuję ATOM Comics za komiks. Sklep nie miał wpływu na opinię i tekst.


