Adventures of Superman: Jon Kent #3

Injustice wróciło czyli „Adventures of Superman: Jon Kent #3” (spoilerowe streszczenie + wrażenia).

Streszczenie komiksu:

Jon wybudza się w kryjówce reżimu Supermana. Luthor przeprowadza podstawowe badania stwierdzając, że jest wszystko ok. Superman oprowadza Jona po budynku, tłumacząc mu powoli różnice w jego świecie. Rozmowa zostaje zakłócona atakami rebelii. Jon lekceważy prośbą Supermana. Zamiast zostać w kryjówce, leci do Gotham gdzie doszło do starcia Batmana z Damianem. Jon nieskutecznie próbował uspokoić sytuację między nimi. Następnie Jon podróżuje po świecie, żeby na własnej skórze przekonać się jak tu właściwie jest. Nie może uwierzyć, że nie są prowadzone żadne działania wojenne, nie słyszy jakichkolwiek wołań o pomoc. Z wyjątkiem jednego. Jon w porę chwyta spadające dziecko z balkonu. Wdzięczna matka reaguje ze strachem na chłopaka po ujrzeniu symbolu „S” na klatce piersiowej. Chłopak zaczyna zdawać sobie sprawę, że korzystny obrót sytuacji nie wynika z pokojowych zmian w społeczeństwie, a ze strachu przed superbohaterami.

Wrażenia z komiksu:

Podoba mi się sposób przedstawiania reakcji Jona na świat Injustice. Świeża perspektywa jest ciekawym doświadczeniem stanowiącym komentarz do obranego kierunku Supermana. Jon powoli wchodzi w sytuację i pierwsze reakcje ostrzegają, że nie tyle nie będzie pochwalał kierunku „swojego ojca”, co będzie próbował nanieść zmiany. A może Jon ulegnie wpływom Supermana i zmieni swoje nastawienie do świata? Wszystko jest możliwe w rękach Taylora. Niestety w historii nie znajdziemy nowych elementów w „Injustice”. Po kilku szczegółach możemy przypuszczać, że seria czasowo jest ulokowana między 1 i 2 tomem „Injustice. Bogowie Pośród nas” – stary strój Flasha, wspominanie o śmierci Graysona jako dość świeżym fakcie. Nie przeszkadza mi to, nadal jest spora pole do zabawy jako historyjka na boku.