Co sugeruje zdjęcie udostępnione przez Jamesa Gunna?
Goku kontra Vegeta? Inwazja Brainiaca? Internet roi się od spekulacji dotyczących wydarzeń w tle do zdjęcia udostępnionego przez Jamesa Gunna
Zdjęcie wywołuje mieszane nastroje – od zarzutów dotyczących „kiepskiej jakości” po spiskowe teorie mówiące o „głównym przeciwniku Supermana”. Początkowo myślałem, że scena w Metropolis wskazuje na obecność Brainiaca, którego obecności szukano od pierwszych zapowiedzi filmu. Jednak po głębszym zastanowieniu zmieniłem zdanie.
Mimo że zdjęcie może sugerować kosmiczny atak, dostępne informacje na temat filmu przeczą obecności Brainiaca. James Gunn niedawno potwierdził, że głównym antagonistą Supermana będzie Luthor, w którego wcieli się Nicolas Hoult. To decyzja zrozumiała, gdyż stanowi bezpieczny i tradycyjny wybór, bez zaskoczeń. Ale obecność Luthora może otworzyć drzwi do bardziej rozbudowanej, dłuższej historii, w której Luthor może posiadać obcą technologię, przyciągając tym samym uwagę pozaziemskich form życia np. Brainiaca!
James Gunn ogłosił obsadę filmu, ale brakuje w niej aktorów o nieprzypisanych lub tajemniczych rolach, co ogranicza pole do spekulacji. Oczywiście, nie wszystkie informacje muszą być udostępnione publicznie, ale warto zwrócić uwagę, że zdjęcia do filmu już się rozpoczęły i nie ma żadnych przesłanek sugerujących, że twórcy kryją jakieś tajemnice. Nawet wpływowi spekulanci milczą na ten temat.
Nadal liczę na to, że Brainiac zagości w filmie. Jego postać stanowi doskonałe wyzwanie dla Supermana, mogąc angażować wiele postaci w ramach jednego projektu, co uzasadniłoby ilość castingów np. poprzez przejęcie nad nimi kontroli przez Brainiaca. Brainiac kryje ogromny potencjał, z którym idzie zagrożenie wielkiej skali, co mogłoby wymagać od Supermana zdobycia sojuszników do walki (znowu – uzasadnienie ilości postaci w filmie). Także obecność Brainiaca mogłoby otworzyć nowe możliwości do eksploracji dziedzictwa Supermana np. wprowadzenie Supergirl na podobnej zasadzie jak w „Injustice 2”.
Nie powiem, chętnie zobaczyłbym walkę Goku z Supermanem na wielkim ekranie! Tylko co z fanami, którzy od lat układają teorie o przebiegu takiego starcia? Czy ze spokojem zaakceptowaliby wynik?


