Gorilla Grodd w DCU i nie tylko
Gorilla Grodd wystąpi w serialowym spin-offie „Superman” jako główny zły pierwszego sezonu…
…i choć będzie to jego „aktorski debiut” w DCU, to gorylek „zadebiutował” wcześniej. Celowo piszę „zadebiutował” w taki, a nie inny sposób, ponieważ po raz pierwszy widzieliśmy go w przebitkach potencjalnej przyszłości w pierwszym sezonie „Creature Commandos” (czwarty odcinek), kiedy Circe podzieliła się swoją wizją z Amandą Waller!
Goryl był całe 2-3 sekundy na ekranie, nawet słowem się nie odezwał, ale swoją postawą budził szacuneczek! Stał na czele armii księżniczki Pokolistanu, której zachciało się podbijać świat . W tamtym momencie nie brakowało teorii, ze względu na telepatyczne zdolności Goryla, że to właśnie on kontroluje księżniczkę i realizuje swój plan.
Nie chce mi się wierzyć, żeby Gunn kameralnymi projektami budował głównego złego pierwszego sezonu DCU, ale z drugiej strony… może to jest nowe podejście do tworzenia uniwersum i jest „coś” na rzeczy? Zalążek jest, powoli można rozszerzać wpływy łotra, aby na dobre rozkręcić go w poważniejszych produkcjach (czyt. długofalowe podejście) – a zwierzęca armia (chodzi o tajemnicze krzyki z finału 2. sezonu „Peacemaker”) aż za bardzo mogłaby pasować do Grodda.
W tym miejscu możemy debatować, czy Grodd jest łotrem kalibru globalnego zagrożenia, na które potrzeba interwencji Ligi (lub jakiegokolwiek innego stowarzyszenia). Uważam, że jak najbardziej tak . Raz, że posługuje się telepatycznymi zdolnościami, dzięki którym może nie tylko komunikować się „w głowie” z innymi, ale przede wszystkim wpływać na inne postacie (od subtelnych wpływów po pełnoprawne kontrole), co jest bardzo niebezpieczne, jeśli w jego sidła wpadnie superbohater (pamiętacie, do czego zdolny był Maxwell Lord z Wonder Woman?). Nie musiałby to być od razu bohater pokroju Supermana, ale wyobrażacie sobie, co mógłby zrobić Grodd kontrolujący Luthora lub Ricka Flaga Sr przy całej ich wiedzy, doświadczeniach, dostępach i środkach/technologii?
Powołując się na komiksy… najczęściej Grodd walczy z pojedynczymi bohaterami jak Flash (swego czasu był naładowany mocami speedsterkimi), co mogłoby zostać wykorzystane do wprowadzenia kolejnej ikony do DCU. Ale nie zapominajcie jak ostatnio Grodd namieszał w kontinuum DC . To za jego sprawą było wydarzenie „We Are Yeasterd”, w którym poważnie namieszał w czasoprzestrzeni, a w rezultacie rozgrywa się obecne „DC K.O.”!
Podkreślam – wątpię, że Grodd będzie głównym złoczyńcom pierwszego rozdziału DCU, ale nie wykluczam takiej opcji. Jestem otwarty na każdy kierunek, stąd moje luźne rozważania. Gunn pokazał kilkoma projektami DCU, że ma jakąś wizję, którą krok po kroku realizuje, i że nie jest to wizja idąca po najłatwiejszych (klasyczniejszych) rozwiązaniach.


