Injustice 2 – Recenzja

„Injustcie: God Among Us” okazało się strzałem w dziesiątkę. NetherRealm Studios udowodniło, że można wprowadzić powiew świeżości w gatunek gier, jakim są bijatyki. Komiksowe uniwersum okazało się idealnym źródłem inspiracyjnym dla studia, które stworzyło oryginalną oś fabularną, a do tego wprowadziło szereg unikalnych postaci, którymi stawać można było na przeciwko sobie przez kilkanaście godzin. To wszystko w ładnej oprawie wizualnej, która cieszy oko po dziś dzień. Nic więc dziwnego, że oczekiwania wobec kontynuacji były spore. Czy studio sprostało z zaspokojeniem potrzeb fanów pierwszej części?

„Injustice 2” podtrzymuje poziom swojej poprzedniczki. Otrzymujemy grę z całkiem niezłą fabułą, która nie nudzi, a wręcz sprawa przyjemność. Szczególnie dla fanów komiksowego uniwersum. System walki nie uległ wielkim zmianom. Walki dalej są ekspresywne, a techniki wywołujemy w ten sam sposób klawiszowy co wcześniej. Poprawie uległa płynność ruchów. U poprzedniczki można było zaobserwować momentalne spadki FPS. W tej części utrzymana jest stała ilość klatek na sekundkę, co mocno poprawia radość z rozgrywki. Zapomnijcie również o kwestii prostego blokowania ciosów przeciwnika. A już w szczególności, jeśli chodzi o technikę specjalną. Musicie się postarać, jeśli chcecie uniknąć najlepszej specjalności Waszego rywala. Nie wystarczy już zwykłe przytrzymanie strzałki w tył, by wywołać złość oponenta.

NetherRealm uwolnił ostatnie poty z silnika graficznego. Grafika mocno uległa poprawie. Lokalizacje zostały odświeżone. Paleta barw oraz kontrast zostały zwiększone i na tyle zbalansowane, że całość prezentuje się niczym perełka. Dopracowaniu również uległy modele postaci, których kształty są bardziej naturalne, a zachowanie mimiki twarzy niczym prawdziwe. Przyczepić się jednak można do kolorystyki niektórych stroi. Najlepiej widać to na przykładzie Batmana. Profil jego postaci w menu wygląda nieziemsko. Chciałoby się założyć taką zbroję. Lecz jeśli przyjrzycie się jego zbroi w filmikach fabularnych lub samej potyczce to zobaczycie, że zbroja prezentuje się ciut tandetnie.

Gra oferuje dodatkowe formy rozrywki w postaci trybu multiplayerowego czy systemu rozwoju postaci. Online zagrałem tylko raz. Dostałem porządny wpierdziel ale satysfakcjonujący. Zero przycinek grając przez internet. Dobór przeciwnika był dostosowany do poziomu mojego konta. Nie bawiłem się w system RPG, choć po pobieżnej analizie zauważyłem, że możemy dostosować naszej postaci ekwipunek, który poprawi jej umiejętności czy cechy. Fajna opcja, którą docenią gracze personalizowania postaci.

To tyle jeśli chodzi o zalety produkcji.. dalsza część będzie już narzekaniem niezadowolonego fana, który czuje się rozczarowany produkcją…

NetherRealm niestety poszedł na łatwiznę w wielu kwestiach. Największą wadą produkcji jest zdecydowane opieranie się na zawartości poprzedniej części i dodaniu tak naprawdę.. nie wiele! Gra mocno promowana była nowymi postaciami. W finalnym efekcie okazało się, że postaci jest malutko. Jeśli usuniemy z listy postaci te, które pojawiły się w pierwszej części, to odejdzie nam 3/4 aktualnej listy. Co gorsza, postacie z pierwszej części są tak naprawdę przerzucona zawartości z 1 do 2. Widać to po umiejętnościach, którymi operują. Zmianie uległy jedynie aspekty wizualne i zamienione umiejętności specjalne. Reszta jest taka sama.

„Mortal Kombat” przyzwyczaiło graczy ogromną ilością DLC dodająca nowe postacie, stroje itp. Podobnie jest tutaj. Nie pamiętam ile pojawiło się DLC ale lista postaci została zwiększona prawie o połowę. Zawartość dodatkowa będzie kosztowała Was drugie tyle, co podstawka. Uwielbiam koncepcję Injustice, dlatego rzuciłem się na wersję „Ultimate”. Czy żałuję? Skądże! Nowe postacie wprowadzają urozmaicenie w rozgrywce. Modele oraz techniki są dopracowane. Gra Atomem, Starfie czy Żółwiami Ninja to deser dla gracza. Niemniej nie jestem fanem koncepcji DLC w takiej ilości. Kiedyś twórcy potrafili tworzyć bijatyki w finalnej formie. Teraz? Brak DLC boli.

Cieszyliście się na myśl zagrania pojedynku Flash vs Reverse Flash? Nie nastawiajcie się na nic specjalnego. Możecie zagrać rywalem czerwonego speedstera, lecz tylko w formie zmiany skórki na Reverse.. Oto cały urok. Zmieniona skórka, poza efektem wizualnym, nie oferuje nam nic więcej. Postać nie otrzymuje innych umiejętności, ani nawet sposobu stawiania nóg. Identycznie wygląda sytuacja w przypadku Power Girl czy Johna Stewarta. Pojedynek Flash vs Reverse Flash będzie dosłownym starciem lustrzanym. Nic specjalnego

Twórcy niewiele postarali się również przy kwestii map. Miejsca w większości są te same co w jedynce, lecz z laką zmianą wizualną. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie ilości nowych map, ponieważ było ich tak mało, że szczerze nie zwróciłem na to wielkiej uwagi. A szkoda.. można było zdziałać naprawdę wiele.

Czy opłaca się kupować „Injustice 2”? Oczywiście, że tak! Porządna bijatyka z bohaterami DC dopracowana pod kątem modelu walki czy graficznym. Gra daje mnóstwo satysfakcji oraz cieszy oczy piękną grafiką. Nie zapomnijcie o wciągającej fabule, która jak z jedynki, stoi na wysokim poziomie scenariuszowym. Gra nie zawodzi po 3 laty od premiery i jestem przekonany, że będziecie się przy niej dobrze bawić. Zwłaszcza, że mamy tutaj namiastkę systemu RPG czy trybu multiplayerowego.