Wrażenia po 7 odcinku 2 sezonu „Moje przygody z Supermanem”
Odcinek z zeszłego tygodnia „Moje przygody z Supermanem” okazał się być typowym, ale dobrym fillerem. Nie przyniósł znaczącego postępu w głównej fabule, skupiając się zamiast tego na równoległych wydarzeniach z udziałem Olsena i Lois, które miały miejsce podczas porwania Supermana przez Supergirl i tyrani Brainiaca.
Mimo że może się wydawać, że odcinek był jedynie zapychaczem, odegrał ważną rolę w rozbudowie fabuły. Zajmował się mniej istotnymi faktami, tworząc spójną narrację bez pozostawiania niewyjaśnionych wątków. Wyjaśniono w nim skomplikowany sposób, w jaki reporterzy znaleźli się w przestrzeni kosmicznej, oraz przedstawiono aktualne nastroje wśród mieszkańców Ziemi. co dopełnia serialowy świat (Amanda Waller wykorzystała obawy ludności Metropolis po ataku Supergirl, aby wzmocnić swoje siły przeciwko Kryptończykom, co było doskonałym pokazem jej strategicznego myślenia, wykorzystanego również przez Luthora do umocnienia swojej pozycji)
Epizod, choć nie przyniósł istotnych zmian w głównym ciągu akcji, dostarczył interesujących obserwacji postaci. Olsen ponownie zademonstrował swoją umiejętność budowania relacji z ludźmi, a także swój pragmatyzm (WSPANIALE zarządza pieniędzmi). ). Lois, zazwyczaj postrzegana jako chłodna i egoistyczna, zyskała na głębi, stając się bardziej sympatyczna (AŻ TAK nie irytowała w tym odcinku). Szczególnie uderzająca była dynamika między Livewire a Heat Wave’em, których intensywne relacje miłosne oraz charyzmatyczne osobowości uczyniły ich atrakcyjnym i zgranym duetem w akcji, na który chętnie spoglądało się
Mimo wszystko odcinek nie był wolny od drobnych absurdów. Scena z kamerami ukazała zaskakujący brak spostrzegawczości u postaci, które powinny wykazywać się najwyższą czujnością (kiepsko podbudowana scena napięcia). Również rośnie irytacja postacią Deathstroke’a, który zamiast wywoływać wrażenie zagrożenia i profesjonalizmu, coraz bardziej zdaje się być amatorski i nijaki w swoim działaniu. Jego interakcje z Luthorem nie niosły oczekiwanego napięcia, co sprawiło, że kluczowe momenty między nimi były sztuczne.
Pamiętajcie, że „Moje przygody z Supermanem” są dostępne na platformie MAX. Nowe odcinki pojawiają się w niedzielę.