Batman. Człowiek Nietoperz z Gotham. Tom 2 (Opinia)

Drugi tom „Batman” Chipa Zdarsky’ego? Ciekawy pomysł wyjściowy z pewnymi zgrzytami.

Człowiek Nietoperz z Gotham” zabiera nas do alternatywnego świata Gotham, gdzie Batman po konfrontacji z Failsafe’em odkrywa nowe, mroczniejsze oblicze miasta. Od pierwszych stron czuć, że ta wersja Gotham kryje w sobie ciemne tajemnice—zrujnowane sylwetki, mroczne ulice, a lokalny Bruce Wayne tylko dodaje intrygi. Akcja toczy się szybko, z każdym rozdziałem przybiera na sile, choć czasami zdaje się być przerysowana.

Mimo fascynującego światu, którego klimat przyciąga, komiks ten ma swoje mankamenty. Fabuła zdaje się być nieco niespójna, zbyt wiele wątków pozostaje nierozwiniętych, a charakterystyka postaci nie dostarcza wystarczających informacji o ich motywacjach i tle. Batman zbyt łatwo adaptuje się do nowego środowiska, a wprowadzone elementy multiwersum, choć ambitne, bywają wprowadzone bez głębszego uzasadnienia, co może prowadzić do zamieszania i rozczarowania.

Jeśli chodzi o stronę wizualną, rysunki stoją na wysokim poziomie—kolory są stonowane, proporcje postaci i architektury zachowane bez względu na okoliczności, a tła bogato zdobione. Jednakże, mimika postaci, być może przez sposób cieniowania, bywa niekiedy zbyt wyrazista, co może zakłócić odbiór ilustracji. Mimo tych niedoskonałości, „Człowiek Nietoperz z Gotham” oferuje wielbicielom Mrocznego Rycerza coś nowego i intrygującego, choć nie do końca dopracowanego.

Dziękuję wydawnictwu Egmont za komiks. Wydawnictwo nie miało wpływu na opinię i tekst.