Superman & Lois – 4 sezon – Odcinek 8 (Bezspoilerowa opinia)
Dwa dni temu na platformie MAX pojawił się ósmy odcinek finałowego sezonu „Superman & Lois”!
Podoba mi się, jak twórcy budują napięcie przed finałem serialu. Konsekwentnie rozwijają wątek ujawnienia tajemnicy Supermana, zwracając uwagę na wpływ tej prawdy na różne aspekty życia – od drobnostek, jak tłum reporterów i ciekawskich, którzy śledzą życie jego synów, po poważniejsze kwestie, jak pogłębianie relacji z bliskimi w obliczu nowych faktów (uczuciowe problemy Jona). To pełne i wyczerpujące budowanie historii, które tworzy emocjonujące tło dla głównego wydarzenia i sprawia wrażenie, że historia jest pełna, bez niedomówień, każdy element jest wprowadzany do historii w konkretnym celu.
…a jest nim dalsza walka z Luthorem, która toczy się na kilku płaszczyznach płaszczyźnie. Podoba mi się, jak serialowy Luthor jest elastyczny w swoich działaniach i stara się zaszkodzić każdemu z rodziny Supermana na ich własnym terenie – wykorzystując zaawansowane technologie przeciwko Supermanowi, które w obecnych warunkach mogą być dla niego zgubne, a w przypadku Lois, oczernianie jej w mediach jest równie bolesne i nawet bardziej angażujące, ponieważ każda ze stron stosuje różne zagrywki, aby dochodzić prawdy i zdobywać przychylność widzów. Konfrontacje są zacięte, nawet jeśli dowody przedstawiane w mediach są naciągane i wyrwane z kontekstu, co trudno inaczej zinterpretować po nagraniach Luthora (no mistrz manipulacji, kto mu w to wierzy).
Pogarszający się stan zdrowia Supermana dodatkowo potęguje dramatyzm sezonu i wpisuje się w zaletę sezonu opisaną w drugim akapicie. Przewiduję, że w ostatnich minutach serialu nastąpi kilkuletni skok czasowy, gdzie Clark będzie zwykłym człowiekiem, a jego synowie – prosperującymi superbohaterami, chociaż wątpię, by twórcy zdecydowali się na kosztowne kostiumy