Wywiad z cosplayerem Michałem Wiśniewskim (Digsterldz)

Jak się zaczęła Twoja przygoda z cosplayem?

W zasadzie zaczęła się w 2015 roku od namówienia mnie przez kuzyna na wyjazd na Pyrkon, żeby zobaczyć z czym to się w ogóle je. Uznaliśmy, że w sumie można by spróbować zrobić jakiś prosty strój, skoro tyle ludzi tam paraduje w cosplayach 😀 Wtedy też chyba pierwszy raz bardziej zgłębiłem temat i złapałem przysłowiowego bakcyla. Sam wyjazd, na którym poznałem wiele fantastycznych osób, z którego mam dużo zdjęć i fajnych wspomnień, spotęgował mocno ochotę na kontynuowanie przygody z cosplayem.

Dlaczego akurat cosplaye ulokowane w tematyce bohaterów DC Comics?

Temat superbohaterów od zawsze był mi bliski, jako dzieciak jarałem się serialami z Batmanem czy Ligą Sprawiedliwości, miałem nawet jakieś pojedyncze komiksy, jakie udało mi się dorwać w pobliskim kiosku. W dorosłym życiu okazało się, że Ci sami superbohaterowie przekazują wiele cennych wartości i mają często ciekawe, dojrzałe historie i problemy. Stąd trzymam się ich do dzisiaj, a wiadomo, że DC to kopalnia cosplayowych pomysłów.

Czym się kierujesz wybierając postać do cosplayowania lub wersję danej postaci?

Przede wszystkim tym czy strój mi się podoba, czy będę w stanie sobie poradzić pod kątem technicznym i czy lubię daną postać. Zawsze przyjemniej pracuje mi się nad strojami postaci, które darze sympatią albo się z nimi utożsamiam jakoś. Potem nosić ten strój na konwencie i słyszeć jak ktoś za tobą woła np ” O, Superman!”, albo prosi o możliwość zrobienia zdjęcia, to mega przyjemność 🙂

Czy trudno było Ci zacząć w tematyce cosplayu?

Chyba nie. Wiadomo, że na początku jest ciężko bo trzeba przyswoić sporo wiedzy o materiałach, technikach, różnych przydatnych narzędziach, ale wszystko można bez problemu znaleźć w sieci i na youtubie. Szczególnie cieszy kiedy z każdym kolejnym strojem widzisz, że pewne rzeczy wychodzą Ci coraz lepiej, wtedy staje się to wręcz relaksującym zajęciem.

Zdjęcie wykonał Tomasz Stępień Foto

Co sprawia Ci największą przyjemność w cosplayowaniu?

Wszystko, pod warunkiem, że zabiorę się za strój odpowiednio wcześnie, z czym mam czasem problem. Jeśli musiałbym wybrać jedną rzecz to zdecydowanie praca multiszlifierką na piance EVA, uwielbiam rzeźbić w ten sposób, wygładzać krawędzie itp.

Który z Twoich cosplayów jest Twoim ulubionym? Dlaczego?

Największą satysfakcje mam z noszenia Supermana, ale tam akurat wkład jakiejkolwiek pracy był minimalny. Jest to mój ulubiony bohater DC, więc możliwość wcielenia się w niego w jakieś formie to fajna sprawa. Bardzo lubię też strój Starlorda z konkurencyjnego uniwersum, bo tam już było parę mniej lub bardziej skomplikowanych elementów do zrobienia no i wiąże się z pierwszym konkursem cosplay w jakim wziąłem udział.

Ile średnio zajmuje Ci stworzenie stroju? Co sprawia Ci największą trudność?

Wiadomo, zależy od poziomu trudności stroju i też raczej rzadko udaje mi się wpaść w taki ciąg, żeby robić coś codziennie. Do tego dochodzi szukanie materiałów, czekanie aż np. przyjdą zamówione elementy itp. Jak już mam wszystko gotowe to z reguły kilka-kilkanaście dni pracy po parę godzin powinno wystarczyć, przynajmniej na dotychczasowe stroje, które mam.

Zdjęcie wykonał Divbor Foto Studio

Masz jakieś rady dla początkujących cosplayerów?

Przede wszystkim nie róbcie tego błędu, który ja często popełniałem- nie bierzcie się za strój na ostatnią chwile przed konwentem czy sesją zdjęciową :D. Jak czas goni to ten proces tworzenia ma mało wspólnego z przyjemnością, człowiek się stresuje, zarywa nocki, nie ma czasu na dopracowanie detali albo sprawdzenie stroju przy noszeniu i potem na konwencie się okazuje, że wyglądasz spoko, ale nie możesz usiąść albo za mocno zginać kolan 😀 . Bierzcie poprawki na to, że coś może nie wyjść i trzeba będzie poprawić albo zrobić od nowa, czegoś może zabraknąć (farb, klejów) i trzeba jechać do sklepu dokupić, trzeba zostawić czas np właśnie farbie na przeschnięcie itp. Oprócz tego nie bójcie się zagadywać do innych cosplayerów o rady, albo jak zrobili dany element na jakimś zdjęciu, które mają np na instagramie. Nie spotkałem się jeszcze nigdy z tym, żeby inny cosplayer nie był przemiłym człowiekiem, który chętnie służy dobrą radą .No i nie przejmujcie się tym, że ktoś może na to hobby krzywo patrzeć, bo jest specyficzne – jeśli sprawia wam to frajdę to who cares, życie jest za krótkie, żeby się przejmować opiniami ludzi, których jedynym zainteresowaniem jest netflix 😉

Czy planujesz kolejne stroje w tematyce DC? Ujawnisz jakie?

Na pewno tak, ale jeszcze nie są to do końca sprecyzowane plany. Chodzi mi po głowie kilka pomysłów + może coś się kiedyś pojawi w nowym serialu czy filmie, na co złapie zabawkę.

Czy jest jakieś wydarzenie związane z cosplayem, które zapadło Tobie w pamięci? Opiszesz je?

Na pewno jest nim wcześniej wspomniany pierwszy (mam nadzieje, że nie ostatni) udział w konkursie cosplay na Falkonie 2019. Bycie na scenie to niesamowite uczucie, chociaż okupione odrobiną stresu, ale jest to mała cena za tak cenne doświadczenie. Nie udało się nic wygrać, ale szedłem tam głównie z planem spróbowania czegoś nowego, bez oczekiwań na jakiekolwiek trofeum. Mogę tez śmiało wymienić wszystkie akcje charytatywne w szpitalach czy centrach handlowych. Uśmiech dzieciaków, które tych powodów do śmiechu nie zawsze mają pod dostatkiem, jest wart poświecenia na to czasu.

Twórczość Michała możecie śledzić poprzez: