Wywiad z cosplayerką Justyną Czarnecką (Little Black Planet)

Jak się zaczęła Twoja przygoda z cosplay’em?

Cóż…miałam wielką fazę na postać Harley Quinn i długie blond włosy. 😀 Dodatkowo koleżanka namówiła mnie i mojego ówczesnego chłopaka na Pyrkon, więc połączyłam kropki i stwierdziłam, że albo na przypale albo wcale ;P Na konwencie nasze stroje Harley i Jokera miały całkiem niezłe wzięcie, więc się jakoś bardziej zmotywowałam do „przebieranek”, w końcu to łączyło pasje do makijażu, z ogólnym tworzeniem (od dziecka szyłam ubranka lalkom XD) i możliwością wcielenia się w ukochane postacie.

Dlaczego akurat cosplay’e ulokowane w tematyce bohaterów DC Comics?

Przede wszystkim sympatia do wybranych bohaterów 😉 Przykładowo od dzieciństwa lubiłam Raven bardziej od Gwiazdki, bo byłam wg mnie jednym z najbardziej ogarniętych tytanów (wraz z Robinem oczywiście) . Harley na początku polubiłam przez jej „związek” z Jokerem…taka szalona miłość jak na początku myślałam, a kto by takiej nie chciał (choć pomijam, że im bardziej poznawałam ich historię tym mniej mi się to podobało :P). I nie ograniczam się do DC, po prostu lubię jakąś postać, jej charakter, wygląd….i BUM. Chcę ją cosplayować.

Czym się kierujesz wybierając postać do cosplay’owania lub wersję danej postaci?

Przede wszystkim muszę polubić historię bohatera, jego wygląd i charakter. W życiu nie czułabym się dobrze w cosplayu postaci, której po prostu nie rozumiem i mnie denerwuje (chyba, że ironicznie….żeby się ponabijać, to co innego 😛 ). A jeśli chodzi o „wersję” to nie ukrywam, wybieram albo taką, do której mam najwięcej materiałów… lub po prostu najbardziej mi się podoba i wiem, że będę się czuła komfortowo w danym stroju. Mam kilka wersji Raven i tak jak uwielbiam wygląd kreskówkowy to na konwent bym poszła w wersji komiksowej (długa kiecka).

Czy trudno było Ci zacząć w tematyce cosplay’u?

W sumie to nie. Zaczęłam będąc 300 km od domu, na studiach. Nikt mnie nie znał, więc się nie wstydziłam etc. No i oczywiście to, że mój chłopak(obecnie mąż) towarzyszył mi w pierwszym cosplayowym Pyrkonie bardzo ułatwiło mi „przełamanie się”. Dopiero potem wsiąknęłam na dobre w kręgi cosplayowe, gdzie nie zawsze ludzie są do rany przyłóż, dzięki czemu się nie zraziłam. ;P

Co sprawia Ci największą przyjemność w cosplay’owaniu?

Kreowanie bohatera ;D Serio, uwielbiam nie tylko wyglądać jak dana postać, ale też i odgrywać ją. Lubię analizować charakter bohateria, to jak musiał się czuć w danej sytuacji etc. Trochę takie larpowanie! No i peruki….uwielbiam peruki XD Zawsze kombinowałam z kolorami włosów, ale nigdy nie tak odważnie jak fiolet czy zielony….a tu pełna dowolność!

Który z Twoich cosplay’ów jest Twoim ulubionym? Dlaczego?

Hm…a to jest cięższe pytanie, niż się wydaje. To zależy od mojego nastroju. Jak mam jakąś głupawkę, nadmiar energii , chcę się bawić to powiem, że Bean z Rozczarowanych lub Usagi. Jednak jeśli miałabym wybrać postać, którą tak najbardziej czuję lub w niej się najlepiej czuję i jak ktoś krzyknie „dawaj jakiś cosplay” to byłaby Raven z Młodych Tytanów 😛 Choć serio, to wszystko zależy od humoru lub jaką mam fazę na dany komiks/grę etc.

Ile średnio zajmuje Ci stworzenie stroju? Co sprawia Ci największą trudność?

EVA…pianka EVA…no nie umiem w zbroje 😛 Miałam kilka podejść i kończyłam przegraną. A co do czasu to ciężko stwierdzić. Jak mam „fazę” na jakąś postać to potrafię siedzieć kilka godzin dziennie, byleby mieć jakąś podstawę (taki mocniejszy instant)….robię przymiarki , jakieś próbki zdjęć…i to np. czasem umiera i dopiero po jakimś czasie kończę szczegóły (np. kolczyki, buty etc), by mieć pełną charakteryzację. Plus na studiach bardziej się skupiałam na tworzeniu strojów, ale teraz już mam nieco mniej czasu, nawet na zdjęcia (mam kilka strojów które czekają na foty) 😀 ….więc zaczęłam kupować gotowce.

Masz jakieś rady dla początkujących cosplay’erów?

Cosplay to zabawa! Nie trzeba być pro od początku, nie trzeba tworzyć strojów (pomijam konkursy), nie trzeba się wstydzić! Nie wiele osób zarabia na cosplayu, dla większość to zabawa i niech tak zostanie! Wiem jak się sama stresowałam pokazując pierwszy strój….nie ma takiej potrzeby! Czerpiąc przyjemność z cosplayowania, nie wypalisz się za szybko i poznasz wiele cudnych osób 😉 A i nie zostawiaj wykańczania stroju na dzień przed konwentem…..dobrze jest się wyspać przed maratonem!

Czy planujesz kolejne stroje w tematyce DC? Ujawnisz jakie?

Oj panie, na razie nie planuję niczego 😀 Jest kilka postaci, które z chęcią bym zrobiła, ale kiedy to nadejdzie? Tego nikt nie wie ;p Ale mogę zdradzić, że coś drgnęło w kierunku Bombshell Black Canary ;p

Czy jest jakieś wydarzenie związane z cosplay’em, które zapadło Tobie w pamięci? Opiszesz je?

Oczywiście, że tak! Wraz z kilkoma cosplayerami odwiedziliśmy dom dziecka. Wtedy była ogółem zorganizowana impreza przez Fundację Dr Clowna na dzień dziecka. Spędziliśmy cudowne godziny z tymi szkrabami, bawiąc się, odgrywając nasze postacie i przynosząc uśmiech dla tych dzieciaków.
Nigdy więcej peleryna Raven nie służyła jako schron 😀

Twórczość Justyny znanej pod pseudonimem Little Black Planet możecie śledzić poprzez: