Wonder Woman. Zwiastunka wojny

Czwarta pozycja w polskich wydaniach powieściach graficznych 13+ nie jest czymś nowym. „Zwiastunka wojny” jest komiksowym przełożeniem książki o tym samym tytule, która ukazała się w 2019 roku – również w polskim wydaniu. Książki nie czytałem, opinii o niej nie znam, więc z czystą kartą wchodzę w komiks.

Nastoletnia Diana zmaga się z trudami adaptacji w otoczeniu amazonek. Córka Hipolyty dźwiga ciężar tytułu matki, co źle postrzegane jest w oczach jej sióstr. Uważają one, że Diana ma ze wszystkim jak z górki, rzeczywistość weryfikuje, że jest zupełnie inaczej. Wszystko zmienia się na Themyscirze, kiedy pojawia się tytułowa Zwiastuna Wojny. Potomkini Heleny z Troi ma namącić w świecie – wyłącznie swoją obecnością. Diana czuje się w obowiązku chronić dziewczynę przed czyhającymi wrogami. Zaraz… skądś to znam?

Nie podeszła mi „Zwiastunka Wojny”. Jestem zaskoczony, ponieważ poprzednie powieści graficzne bardzo podchodziły mi, serwując zupełnie nowe doświadczenia w świecie superhero. Nie mogę tego samego powiedzieć o Zwiastunce Wojny. Wątek z tytułową postacią jest uderzająco podobny do historia Azzarello z New52. Nie identyczny, ale dostrzegłem tu mnóstwo wspólnych cech. Historia była zbyt heroiczna jak na nastoletnią Dianę, która dopiero co kminiła, jak lepiej zaaklimatyzować się na Themyscirze.

Społeczne wątki nie zostały dobrze zobrazowane. Dość po czepkach jest przedstawiony problem Diany, ponieważ szybko przechodzi on w klimaty wspomniane w poprzednim akapicie. W trakcie bohaterskiego ratowania świata, przewinął się dodatkowy wątek społeczny – towarzysze Diany mieli własne problemy np. z orientacją seksualną. Wszystko spoko, gdyby poświęcić temu więcej uwagi niż kilka kartek – konkretniej jeden wieczorek przy ognisku.

„Zwiastunka Wojny” lepiej sprawdziła się od poprzednich powieści graficznych, jeśli chodzi o drugoplanowe postacie. Dowiedzieliśmy się o nich więcej, są ciekawiej wprowadzeni i przedstawieni, mają lepiej napisane relacje z główną bohaterką oraz kilka zaskakujących akcji, których nie przewidziałem. Podobnie, jeśli chodzi o czarny charakter, który przez większość komiksu nie był jasno sprecyzowany.

Rysunkowo było w porządku z wyjątkiem kolorów. Dosyć wyblakła kolorystyka pozbawiona palet charakterystycznych dla Diany – elementy występujące w pozostałych powieściach graficznych. Nie jest to może obowiązkowy element, ale coś, do czego zdążyłem się już przyzwyczaić. Mógłbym na to przymknąć oko, gdyby nie wyblakłe kolory. Spodziewałem się żywszych kolorów, lepiej pasujących do świata amazonek.

„Zwiastunka Wojny” nie jest komiksem dobrze oddającym koncepcję powieści graficznych 13+. Komiks czyta się dobrze, nie nuży, ale jest on zbyt heroiczny i za mało kładący nacisk na problemy społeczne, żeby uznać go za dobrą powieść graficzną. Chętniej sięgnąłbym po książkę, która w domyśle nie była kierowana do tego segmentu, co komiks. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego. Komiks możecie nabyć w internetowym sklepie Egmontu.