Liga Super-Pets: Wielka psota

W dniu pisania tego tekstu do kin wchodzi najnowsza animacja DC czyli „DC Liga Super-Pets„. Animację recenzowaliśmy kilka dni temu, a dziś, w dniu oficjalnej premiery, przyglądamy się komiksowej kontynuacji. Czy jest tak dobrze jak w filmie? Tak!

„Wielka psota” dzieje się po wydarzeniach przedstawionych w filmie. Choć mówimy o kontynuacji, znajomość filmu nie jest konieczna. Komiks nie odnosi się do filmu, spokojnie funkcjonuje jako niezależna całość. Historia zaczyna się od uroczej wstawki obrazującej wspólne chwile tytułowych zwierzaków z ich właścicielami. Sielankę kończy pojawienie się Mister Mxyzptlk, jednego z przeciwników Supermana. Chochlik z piątego wymiaru chce zakłócić spokój, psocąc w Metropolis i docinając członkom Ligi Sprawiedliwości. Po co? Zabawa ponad wszystko.

Czy „Wielka psota” jest komiksem wyłącznie dla dzieci? Nic bardziej mylnego! Komiks, a raczej powieść graficzna, łączy najlepsze elementy z filmu dostosowując jego odbiór dla czytelnika w każdym wieku – luźna, rozrywkowa historia wyścielona humorem dojrzałym i dziecinnym, z masą rozrywki i czerpią po brzegi z lore DC. Znalazło się nawet miejsce na merytoryczne przemyślenia ukierunkowane w relacji pupil-człowiek.

Dobór przeciwnika ułatwił twórcom dostosowanie historii pod każdego czytelnika. Mxyzptlk wprowadza humor i luz, z którym odnajdą się dzieci, natomiast przeciwnik jest spójnie przedstawiony z innymi historiami, w których występował, zatem i dojrzalszy czytelnik znajdzie tu punkt uwagi dla siebie. Komiksowi można wskazać pewną dozę niepewności, nieszablonowości. Starcie z łotrem, którego pokonanie leży na wygnaniu opierającym się na zmuszenie wypowiedzenia imienia od tyłu, podchodzi pod masę zwariowanych technik zmylenia, żeby osiągnąć cel. Choć finał historii jest przewidywalny do bólu, jego osiągnięcie już nie.

Stylistycznie mówimy o kreskówkowej kresce pasującej do klimatu komiksu. Żywa kolorystyka oddała zwawość historii oraz lekkość. Nawet wizerunki postaci, które częściowo nie leżały mi w filmie, lepiej prezentują się w kreskówkowej oprawie.

„Liga Super-Pets: Wielka psota” jest przyjemną w odbiorze pozycją, przy której odprężyłem się po całym dniu. Jeżeli polubiliście film, komiks tym bardziej Wam siądzie.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego. Komiks możecie nabyć w internetowym sklepie Egmontu.